tez to mam:) problem w tym czy nauczony doswiadczeniami czlowiek powinien zrobic sie nieufny, zgorzknialy, zamkniety w sobie...MADRZEJSZY? czy wierzyc i probowac nadal?
nie mowie tu o doswiadczeniach prozaicznych: brytfanke z upieczona kaczka wyciagamy z rozgrzanego piekarnika ubierajac rekawice ochronne (jestem JUZ madrzejszy:)