Jeżeli pisze się o chamstwie to trzeba je podać jakim jest, Tyle. Zresztą chamstwo wykształconych zazwyczaj nie używa przekleństw, więc nie o to tu chodzi. Język jaki spotykam w autobusie miejskim na przystanku i mojej bratowej jest właśnie stekiem wulgaryzmów i nie widzę powodu by go nie pisać. Uważam że to reakcja na system edukacyjny, na chamskość życia codziennego serwowanego im przez autorytety takie jak nauczyciele, rodzice, wszelkie władze, religię. Poza tym uważam , że to element polskości. Nie wyobrażam sobie Polski bez wulgaryzmów - są ważniejsze od wszelkiej literatury, bo Tworzą ją.
Wolność słowa, a porażające i zbędne chamstwo, to dwie różne rzeczy, 'człowieku'.. .. łącznikiem?, przesada, ale przecież pisz jak chcesz, może jeszcze kiedyś poczytam... A.
Człowieku,co ja się nawalczę o wolność słowa we własnych tekstach, pisanych na podstawie życia, właśnie dzisiaj toczę na fb też taką walkę z człowiekiem którego bardzo szanuję i który mi bardzo pomógł w pisaniu, ale chłop uwiązany jest i stara się wszystkim dogodzić, to i napisał felieton na 3 A 4 adresowany do mnie de facto bym sobie odpuścił, bo ku rwy rażą uczucia i obrażają itp.
Przecież jest, ku przerażeniu tych, co się tym brzydzą i gardzą. A tak przy okazji, łaciny się teraz nie 'nosi'. Prowokacja? , i myślisz, że ktoś się nad tym pochyli... A.