czy nie jest zbrodnią pozwolić martwej matce na adopcję kolejnego dziecka? czy uporczywa resuscytacja gnijących zwłok nie jest tylko bezczeszczeniem rodzicielki? czy bezgraniczna głupota jest czynnikiem obciążającym czy może usprawiedliwiajacym agresję skierowaną przeciw wiatrakom?
a my tak bezdomni wciąż zadajemy pytania czy można zdobyć świat na własność wykłócamy się z Bogiem o wymyślone prawa liczymy grzechy gasząc światło prawdzie z rozpaczą w dłoniach wracamy z głupich zbłądzeń uciekinierzy spod krzyża boimy się pobrudzić serce - życiem
a On ociera pot z czoła i patrzy ...nadzieja ma skrzydła, ale to wiara uczy ją latać...:)
Tak, tradycja podeptała wiarę... mordujemy koguta na świąteczny, tradycyjny rosół, by nie zdążył... trzeci raz zapiać. Świat jest nasz, nas wszystkich, choć niektórzy chcieliby, żeby był tylko ich... i ludzie też żeby byli ich własnością... Czasami wydaje się, że nie tylko bogatemu, ale mądremu także jest trudniej. Głupi z radością kroczy w nieznanym kierunku i jest szczęśliwy. Ale może świadoma radość jest pełniejsza? :) Bardzo dziękuję za piękny komentarz. Wesołych Świąt. :))
Cztery razy Nie. Cokolwiek uczynimy i pozwolimy uczynić innym, przeminie. Z naszym veto, czy bez nas. Wszystko ma sens, taki czy inny. Dziecko, zwłoki, głupota, agresja - to jest beeee:), powołana do życia, chce żyć. Żyjemy z tym, lub w tym, lub obok. Plotę bzdury, ale taki tolerancyjny - jestem :)
Do tunelu wchodzę tylko wiosną, i ze zwłoków korzenia pietruszki resyscytuuję świeżutką natkę - kolejne nowalijkowe dziecko :)
Dopiero z perspektywy czasu widać, co było warte czego. A jeśli owa głupota, powiedzmy, jest czyniona, często naiwnie, z uporem maniaka :)) w dobrej wierze i okaże się słuszną? Tunel może okazać się chwilowym ograniczeniem widoku, a po nim piękna nowa droga. To jak połączenie przeszłości z przyszłością.
Nie wszystko może być albo białe, albo czarne. Bywa, że nie ma się wpływu, nie ma się wyboru na sprawę, wiele spraw, sytuację. Nie można podjąć żadnej decyzji - bo ona nie jest zależna od nas. Można się przystosować, poddać, walczyć, mieć nadzieję, złudzenia. Zależy od podejścia, siły charakteru i celu, który często życie weryfikuje. Ważne, żeby nie zgasło w człowieku światło i potrafił sobie wyznaczyć nowy "uporczywy" cel. Pozdrawiam. Tekst wieloznaczny. Jak to u Ciebie.
Wiele rzeczy na tym świecie bywa zbrodniami. Wiele zależy od tych co podejmują decyzje wszelkie, inni ponoszą konsekwencje. Kto bardziej zawini nie wiadomo. Kogo nagradzać, kogo karać, nie wiadomo. Można czekać na boski sąd, jak na to światło w tunelu. Nie znam człowieka co przyzna się do głupoty, czy nie łatwiej wyglądać cudzej? Boż i wówczas jest kogo obciążyć owymi zbrodniami. Ukłony szanownemu.
Dziękuję za mądre słowa. Tak, do biedy najtrudniej przyznać się bogatemu, do słabości siłaczowi, a do głupoty inteligentnemu... choć oni są najbardziej świadomi swoich braków. Miłego dnia. :)
Czy głupota ma granice? Jeśli ma, to jak je rozpoznać. Każdy może sobie wystawiać usprawiedliwienia na wszystko co zechce. Pytanie, kto może takie usprawiedliwienie ocenić obiektywnie i czy ma do tego prawo. Dla jednych umysłów zbrodnia będzie złem, innych rozwiązaniem sytuacji według "własnego ja". A wiatraki są super :)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej" rzekł człek, któremu wielu mądrości zazdrości. :) Wiatrakami mnie rozbroiłeś, dziękuję. :))