czy można zapakować próżniowo powietrze? tak się czuję czasami kiedy milczysz
Bez powietrza nie pochuchasz, Smoczku, stajesz się zwykłym gadem, jaszczurem... Smutno mi.
Zwykłość, czy niezwykłość... jest względna. Zapakowałeś mnie z innymi gadami. Skoro uśmiech jest połową pocałunku, to jak zdefiniować smutek?
Sól, która zostaje, gdy wyparuje łza?
Yyy, eeeę... Jakieś nowości słyszę tutaj Eee, yyyy... Wypada napisać: nie smutaj?
:)
Sól...w oku? ;)
Sól...ziemi?
Wieliczka, czy Bochnia i Hercegowina? :P:D Wiem, wiem, tylko chciałem doprecyzować, czy... jodowana? :P:D
Zdecydowanie... z Morza Martwego :)
Sól życia... z Morza Martwego... :)
Ot, paradoks :)
Tak. Zmykam na trochę, miłego wieczoru. :))
Powietrze można zadusić w próżni, a milczenie zadusić w soczewce spojrzenia. Szeroki wachlarz odniesień pakowania siebie pomiedzy.
Pozdrawiam
Czyli polecasz zadusić? ? Pozwolisz, że użyję wachlarza, troszkę mnie poddusiłaś? :))
Pięknie...! Tak...pawlikowsko-jasnorzewsko...
Tak, trochę... marysiowo. :))
...czasami :))
Gdybym był bezczelnym, acz dobrze wychowanym mężczyzną, rzekłbym nie pytając o wiek/czas, że to Marysia pisała smoczo... czasami. :)
Marysia P-J, naturalnie :))
:))
Wybacz, Art, zapowietrzyłam się, już jestem, oddychaj!;)
Aaaa, to były Twoje usta... usta... usta... ?... ;) :D
xD
Niestety to częste zjawisko...
Czy to znaczy, że skoro powszednie, to trzeba przywyknąć?...
Bez powietrza nie pochuchasz, Smoczku, stajesz się zwykłym gadem, jaszczurem... Smutno mi.
Zwykłość, czy niezwykłość... jest względna.
Zapakowałeś mnie z innymi gadami.
Skoro uśmiech jest połową pocałunku, to jak zdefiniować smutek?
Sól, która zostaje, gdy wyparuje łza?
Yyy, eeeę... Jakieś nowości słyszę tutaj
Eee, yyyy... Wypada napisać: nie smutaj?
:)
Sól...w oku? ;)
Sól...ziemi?
Wieliczka, czy Bochnia i Hercegowina? :P:D
Wiem, wiem, tylko chciałem doprecyzować, czy... jodowana? :P:D
Zdecydowanie... z Morza Martwego :)
Sól życia... z Morza Martwego... :)
Ot, paradoks :)
Tak.
Zmykam na trochę, miłego wieczoru. :))
Powietrze można zadusić w próżni, a milczenie zadusić w soczewce spojrzenia. Szeroki wachlarz odniesień pakowania siebie pomiedzy.
Pozdrawiam
Czyli polecasz zadusić? ? Pozwolisz, że użyję wachlarza, troszkę mnie poddusiłaś? :))
Pięknie...! Tak...pawlikowsko-jasnorzewsko...
Tak, trochę... marysiowo. :))
...czasami :))
Gdybym był bezczelnym, acz dobrze wychowanym mężczyzną, rzekłbym nie pytając o wiek/czas, że to Marysia pisała smoczo... czasami. :)
Marysia P-J, naturalnie :))
:))
Wybacz, Art, zapowietrzyłam się, już jestem, oddychaj!;)
Aaaa, to były Twoje usta... usta... usta... ?... ;) :D
xD
Niestety to częste zjawisko...
Czy to znaczy, że skoro powszednie, to trzeba przywyknąć?...