Myślę, że dopiero kiedy podda się krytyce innych, to przegra, nawet zostanie zniszczony przez autodestrukcję. Myślę, że po prostu jest zwyczjnie człowiekiem innym, nie zrozumianym, oczekującym potwierdzenia jego wartości, a najczęściej trafia w mur niechęci okazywanych na wszelkie sposoby. Wtedy dopiero męczy się sobą , gdy zachwiejemy w ni poczucie swojej godności i piękna.