Wiki, upraszczasz temat, można się potknąć nawet wtedy, kiedy nie kochamy, a czy wybór jest właściwy, to okazuje się dopiero, kiedy przeżyjesz z kimś życie. Mamy inny sposób myślenia, ale ja Twój szanuję;) Dzięki za opinię.
Aniu, poobijałam kolana, zanim przyszło mi do głowy;) Pozdrawiam i miłego popołudnia Wam życzę;)
Jeżeli ktoś nie potrafi być sobą i nie posiada szacunku do siebie i innych - to wypada mu tylko współczuć. Ostrożność należy zachować dokonując wyboru. Odkręcasz sens moich słów. Nie mówiłam, że: "Nie można kochać ostrożnie, ani ostrożnie ufać, nijak też się mają teorie do miłości."
Można kochać i niczego nie żałować. I to się zwykle udaje, jeżeli dokonamy właściwego wyboru.
Jeżeli natomiast rzucamy się na oślep, byleby tylko kochać - to niestety rzadko bywa, że jesteśmy kochani i szanowani. Takie postępowanie nigdy nie przyniesie nic dobrego, a jedynie niesmak i pustkę. Wtedy wpadamy na siebie i czujemy jedynie rozgoryczenie...
Myślę, że to nie zupełnie jest takie proste jak piszesz i nie ma tu nic do rzeczy szacunek, bycie sobą czy nauka. Nie można kochać ostrożnie, ani ostrożnie ufać, nijak też się mają teorie do miłości. Lepiej jednak kochać i żałować niż żałować, że się nie kochało.
Być sobą - trzeba być przy każdym ( nie tylko przy partnerze ).
Jeżeli to serce wiele razy jest łamane - tzn, że nadal nie nauczyliśmy się niczego ( ostrożności ) i dalej bezmyślnie brniemy - szukając na siłę. Lepiej spojrzeć prawdzie w oczy i się z nią pogodzić.
Szybciej odnajdziemy "siebie", a życie i tak - samo znajdzie rozwiązanie. Wystarczy żyć w myśl zasady - Szanuj siebie - to i ciebie uszanują. Wtedy nie będzie żadnych potknięć...