Dziękuję serdecznie Kasiu...a co do tej ciszy...taka już czasami jest...ale może kiedyś zrobi się o niej głośno ;-)
Madziu dziękuję za tak piękne słowa...ale co do tej niesamowitości...to aż przeraża mnie to brzmienie ;-) ...Jakoś przywykłem do tej zwyczajności... :) No tak....moja dziecięca wyobraźnia nie zna granic ;-) ... pół żartem pół serio oczywiście :D
Również Was pozdrawiam serdecznie i gorąco...życzę miłego wieczoru :)
I znów zachywyca mnie Twój niesamowity rodzaj obrazowania...
Tym razem jest osnuty smutną magią, jak w najpiękniejszych baśniach, to chyba efekt dziecięcej strony Twojego ja, która urzeka wielkimi niebieskimi oczętami wyobraźni:)