Cierpienie tak naprawdę jest drogą do poznania, czasami niestety nie zauważamy tej właśnie dróżki, tego wąskiego przejścia prowadzącego do tej jedynej Prawdy, wolimy stać w miejscu i narzekając na problemy pogrążyć się w braku wiary..
Prawdy- czyli poznania Boga... gdy w cierpieniu dostrzeżemy tą dróżkę prowadzącą do Niego, zrozumiemy jego sens. A gdy nie ujrzymy tej ścieżki, będziemy stali w miejscu, pogrążeni właśnie w braku wiary... to tak po krótce o co mi chodziło, ale kryje się w tym trochę więcej.