Chcę wręcz wtulić się w tę moją błogą wymarzoną ciszę. Chyba naprawdę zgubiłam gdzieś po drodze zasady. Szukałam kogoś kto miałby mnie kochać za to kim jestem,a nie za to jak wyglądam. Z tej rozpaczy i wręcz wielkiej niecierpliwości,zaczynają wybierać mój wygląd. I nagle zatrzymuję się, jakby to była 'pauza' w jakimś filmie,zastanawiam się gdzie moje zasady,gdzie poczucie wartości? Boję się,że dziś zgubię się w tym świecie. Tak szybko wszystko idzie do przodu. Boję się,że zrobię coś wbrew sobie. Najgorsze to uwierzyć w to,że 'ja' nie istnieje,wtedy zostaję tylko 'ty'.