O tym, czy współistniejemy harmonijnie i gładko ze światem zależy od nas. Nie od norm narzuconych przez społeczeństwo o których gdzieś tam wspomniał Irracja. Tak jak wolność - to poczucie. Nie stan rzeczy, jaki zdaje się być innym. Poza tym chodzi o coś głębszego. Świat - wiersz potrzebuje czasem garstki "bezsensu" czy "paradoksu" jako przecinka w swojej ułożonej, zrozumiałej treści. Potrzebuje rymów. Ludzie umykający ramom, wariaci, są takim rymem. (Może i są wiersze bez rymów - ale osobiście nieszczególnie je [...]
... owszem, "własne doświadczenie" jest dość ważne, jednak nie jedyne... człowiek po to posiadł myślenie abstrakcyjne, by potrafić doświadczenia innych przystosować do własnych potrzeb... no ale zbytni egoizm i nadmierna wiara we własną nieomylność bardzo często w tym przeszkadza...
... Kseniu, pytanie brzmi czy mam się "rymować" ze światem, czy też ze schematami i normami stworzonymi przez człowieka... czy te schematy i normy "rymują się ze światem"?...
... wielu "wariatów" cierpi tylko dlatego, że nikt nie chce dostrzec i uznać ich spełnienia... vide mój ulubiony temat... możesz wychować tuzin obcych dzieci na dobrych ludzi, a i tak będą się nad Tobą litować (przynajmniej za Twoimi plecami), bo nie miałaś żadnego własnego...
... nie uważam za naganną pamieć o własnych nieszczęściach... tylko nie każmy wszystkim klękać przed nimi... a i sami wstańmy, i idźmy dalej...
Czuję tu jednak pewien zgrzyt. Rymować się ze światem znaczy też być spełnionym (przynajmniej w moim rozumieniu). Wielu wariatów nie wygląda na spełnionych, cierpią... ale może to jest właśnie ich sposób na życie. Niektórzy, choć brzmi to dziwnie, lubują się we własnych nieszczęściach. Choćby tacy Polacy, żyjemy tym, czym niegdyś umieraliśmy...