Menu
Gildia Pióra na Patronite

by coś zrozumieć, musisz się tym stać, by to zrobić, musisz uświadomić sobie, że od zawsze tym jesteś

____________________________
zainspirowane rozważaniem nad myślą Degoga oraz filozofią wschodu

42 520 wyświetleń
809 tekstów
64 obserwujących
  • danioł

    2 November 2009, 14:49

    można tak to ująć
    :)

  • Nadziana

    2 November 2009, 14:17

    Genialne wyjaśnienie, uśmiałam się serdecznie :)

    W takim razie można by rzecz ująć: "By coś zrozumieć, musisz to w sobie odnaleźć. By to zrobić, musisz uświadomić sobie, że od zawsze to w tobie tkwiło".

    Może nie będę się już odwoływać do stawania się drzewem bo jest mi to troszeńkę dalekie :D
    Aczkolwiek Twoje wyjaśnienie pomogło mi "wczuć się w myśl" +

    pozdr ;)

  • danioł

    2 November 2009, 13:55

    w pewnym sensie tak ale
    nie stać się, czyli zmienić się w to coś, lecz stać się, czyli odnaleźć to coś w sobie

    muszę to spłycić
    nie każę stawać się drzewem, by zrozumieć jego istotę
    by się nim stać musiałabyś zginąć, oraz rozłożyć się u jego korzeni i przez lata karmić je nawozem, który by z ciebie powstał

    (nie nakłaniam do brania narkotyków, ale inaczej nie potrafię tego wyjaśnić)
    zarzuć kwasa, grzybki lub pejotl, a może zrozumiesz co znaczy odkryć w sobie drzewo, uwolnić je z siebie, pozwolić mu ci się zaprezentować

    cholera nie wiem jak mam napisać coś, o czym trudno nawet myśleć
    pozdrwiam

  • Nadziana

    2 November 2009, 13:39

    Dobrze, odnaleźć w sobie zło to rozumiem.
    Ale Twoja myśl mówi o tym, że żeby zrozumieć, trzeba się tym stać.

  • danioł

    2 November 2009, 09:27

    żeby zrozumieć zło
    musisz je w sobie odnaleźć

  • Nadziana

    1 November 2009, 18:55

    Hm, czyli aby zrozumieć zło musiałabym stać się złem?
    Kontrowersyjne.

  • Irracja

    1 November 2009, 17:07

    Hmmm...by zrozumieć samotność, szczęście, miłość, itd...musisz choć raz być samotnym, szczęśliwym, zakochanym, itd...
    By dać komuś szczęście, miłość, współczucie, itd...musisz stać się ( czyli mieć w sobie ) szczęściem, miłością, współczuciem, itd...

  • danioł

    1 November 2009, 13:12

    bo to niełatwe
    nie czepiam się junga, czy innych powiedzmy bredni, by ci wyjaśniać
    myślałem, że to pomoże
    to nie masło maślane, choć można odnieść takie wrażenie
    postaram się wyjaśnić to w bardziej przyziemny sposób
    choć nie wiem czy to możliwe

    fakt, masłem maślanym wydaje się stwierdzenie, iż
    „musisz się stać czymś czym od zawsze jesteś”
    z logicznego punktu widzenia to głupota
    lecz myśl (jak napisałem) inspiruje się wschodem, a tam nie rządzi logika, więc by chociaż spróbować ją pojąc, należy odrzucić, na chwilkę matematyczne rozumowanie

    to jednak trudne, jak widać
    a teraz idę na spacer z pieskiem

  • Doreen

    1 November 2009, 12:58

    Ubierasz swoje teorie w taka ilość konkretnych słów, że choćbym je wszystkie rozumiała z osobna, to w twoim zestawieniu masła maślanego stają się zrozumiałe tylko dla ciebie. Skaczesz z myśli na myśl, tworzysz pseudo zlepki,czepiasz się znów Junga...aż mi się odechciało...Reasumując.
    Myśl twierdzi, że czerwone jest czerwone, a wnioskiem z tej myśli jest, iż zielony jest zielony.
    Starałam się doszukać ścieżki która prowadzi do "otwarcia się", po przeczytaniu Twojej myśli...I za cholerę nie mogę.

  • danioł

    1 November 2009, 12:39

    nie całkiem
    jeśli czegoś nie czujesz nie możesz tego zrozumieć
    ale nie od samego początku
    można się tego nauczyć czy raczej pojąć
    w zasadzie wszyscy jesteśmy jednym
    jakkolwiek by na to nie spojrzeć
    z jakiegokolwiek punktu widzenia
    czy z kosmologicznego: wszystko czym i z czego jesteśmy powstało w jednej chwili i nadal jest, zmienia tylko formę
    z chrześcijańskiego: bóg stworzył to wszystko, a nasze dusze są jego częścią, jesteśmy jedną wielką całością
    z jungowskiego podejścia: nasze świadomości to fale wielkiego oceanu, którego wodą jest wszystko
    podejście wschodnie w przeciwieństwie do zachodniego: zrozumieć to nie przeprowadzić autopsję, rozebrać na części i zobaczyć co w środku, lecz przez wewnętrzny wgląd zajrzeć w istotę badanego przedmiotu

    ta myśl mówi o tym by się otwierać a nie zamykać
    nie trwać przy swoim, a łamać swoje próbując pojąć inne
    mniej więcej