to prawda... gdzieś w szufladzie mam podobną myśl,że najbardziej ranią nas ci po których się tego nie spodziewamy...muszą ją usunąć, bo Ty byłeś szybszy w dodaniu ;) pozdrawiam :)))))
W realnym świecie...tak bywa Arturze, może dlatego, bo znają/my nas na tyle dobrze, że wiedzą/my iż...pewne słowa z czasem i tak wybaczymy :)
W necie ranią najczęściej Ci, którzy nic o nas nie wiedzą, nigdy nie poznali...a całą swoją wiedzę czerpią z domysłów i ploteczek ;)))) Najważniejsze, nie dać się zwariować, a o swoją twarz z godnością, ale i z kulturą....zawsze walczyć trzeba ;))) bo wiesz... jakby co, to taka zołza jak ja...oczy....wydrapie, bo kłamstwa jak nic...nie cierpię ;))))