Im dłużej siedzę na cytatach tym bardziej wydaje mi się, że mamy coraz więcej pojebańców. Nie wiem co Ty to dywagujesz, ale chcę Cię naprościć, że znajdujemy się pod moją myślą i odnieś się z łaski swojej do mojego komentarza jej właśnie dotyczącego. Ten feminizm zostaw już w świętym spokoju, ja co miałam na ten temat napisać to umieściłam to pod Twoją myślą, koniec kropka. Na bezmyślne dyskusje to nie ma czasu, a miejsce też nie jest zbyt dobre, ale jeśli będziesz miał coś interesującego do przekazania, pisz. Podyskutujemy jak ludzie.
Ojojojoj ;-) Nawet nie chce mi się Tobie tłumaczyć jak bezmyślnie podchodzisz do rozumowania moich myśli, ale skoroś taki zaczepny to odpowiem, ukażę w ten sposób również żem nieomylna w tym co mówię. Jeśli ktoś stanie w blasku chwały, a zdarza się to dosyć często poprzez zdobycie danego wyczynu, wtedy wali mu się do głowy, bo myśli, że jest najlepszy, woda sodowa strzeli mu do głowy. A co do papieża, według mnie nie stoi on w blasku chwały, on żyje w blasku Boga, cichutko, skromniutko przekazuje wiernym Jego nauki. Następnym razem, zastanów się po co tak na prawdę komentujesz to co piszę, bo to, że ja Cię skomentowałam tak jak uważam, czyli beznadziejnie nie musi od razu oznaczać, że i Ty musisz napisać do mnie, ale piszesz, bo przecież musisz dogryźć, nie byłbyś sobą, prawda? Ej, człowieku, marny pyle Ziemii, zastanów się nad swoją głupotą. Pozdrawiam :-)