Nadziana - nie uznałam tego za atak na siebie. Ponieważ trudno jest atakować skutecznie kogoś, kogo się nie zna. Ale opinia powinna coś wnosić - przynajmniej ja mam takie odczucie.
Nadziana w moim odczuciu "niezbyt dobrze ujęty" jest Twój komentarz. Bo owszem nie każdy może rozumieć myśl, nie każdemu może się podobać - bowiem są gusta i guściki. Ale gdy piszesz mi, że myśl jest niezbyt dobrze ujęta to albo nie rozumiesz tego co napisałam, albo po prostu nie podoba Ci się mój styl pisania(a broń Boże, nie musi) i kiedy rzucasz mi powyższym zarzutem, ja skrupulatnie zaczynam szperać po książkach i szukam porad, bo to mnie czegoś uczy. Jeśli uważasz, że potrafisz lepiej ująć moją myśl, to trzeba było się pokusić i coś stworzyć, dodając tak jak ja to robię: - ujęłabym to w ten sposób...
Natomiast sama opinia "niezbyt dobrze ujęta" - jest tylko opinią. Niczym co może mi wytknąć błędy. Bo swojego stylu pisania nie zmienię. Niestety za bardzo go lubię.
Nadziana - ponieważ miałam wątpliwości i dzisiaj odwiedziłam polonistkę w sprawie prezentacji do matury, zapytałam się czy cała myśl jest poprawnie gramatycznie napisana. I pani profesor nie miała zarzutu do mojej myśli. Gdyż słowo samookaleczyć istnieje w języku polskim i zaimek się nie ma tu nic do rzeczy. Więc wolę słuchać się jej - bo ona przynajmniej się na tym zna.
A że myśl Ci się nie podoba... Cóż - ona nie musi się podobać. Ma inne zadanie do wykonania.
Kropla Rosy - nie o mnie. Swój język już dawno połknęłam i żyję.