ach te kobiety istoty wredne bawią się nami te bestie jedne bezsilni biedni i tacy mali takich za jakich nas bracia brali stoimy wciąż przed trudnym zadaniem na ustach wciąż z tym samym pytaniem czy te jaszczury z toksycznym jadem nie pójdą gdzieś razem z naszym sąsiadem? nie skoczą zaraz w żary piekielnie? albo nie będą aż nazbyt subtelne? spędzają razem kolejne noce? swobodnie błądzą po jej zatoce? myślimy ciągle o jednej rzeczy i żaden mężczyzna temu nie przeczy czy będąc z nami nasza jedyna myślami z innym już nie zaczyna?
Co za ironia... Ale myślę, że są jeszcze "pary", które nie wykorzystują siebie na wzajem, a wręcz przeciwnie, dbają o siebie i pielęgnują miłość, by nigdy nie wygasła. Dla takich ludzi należy się szacunek i szczęście (według mnie).