Menu
Gildia Pióra na Patronite

Absurdem w polskiej szkole jest ocena z religii.
To tak jakby wystawiać ocenę z tego jak żyjemy.

22 692 wyświetlenia
320 tekstów
63 obserwujących
  • PetroBlues

    17 February 2011, 09:01

    Niestety ja religię wspominam jako lekcję na której latem graliśmy w piłkę a zimą odpisywaliśmy prace domowe na inne przedmioty...
    W mojej szkole religia była tylko na planie lekcji... a zapewne nie tylko w mojej...tak być nie powinno,pozdrawiam:)

  • Emilia Szumiło

    16 February 2011, 23:52

    Never, to nie wystarczy. Zabraknie nauczycieli do nauki. Duża część obecnych nie jest nastawiona na profesjonalizm, a jak tacy się znajdą to ich kierownictwo nie koniecznie. Dobry nauczyciel to perła.

    Paladin, masz rację.
    Po obserwacji i usłyszeniu wielu wypowiedzi nauczycieli nasuwają mi się na myśl pytania: Jakiej etyki może uczyć nauczyciel, który ma wszystkie nałogi i "słabości"? Jakiego wychowania w rodzinie może nauczyć nie uznający związków, rozwodnik, erotoman, o innej religii, kulturze, orientacji. Jakiej wiedzy o społeczeństwie nauczy ktoś, kto uważa ten przedmiot za nieistotny lub sam ma widzę na poziomie przeciętnego Polaka?

    Być może ta nauka wygląda/łaby podobnie jak wychowanie dzieci oraz młodzieży w niektórych (mam nadzieję, że tylko w niektórych) Domach Wychowawczych, w tym Domach Dziecka.

    Któregoś dnia jadę tramwajem i przysłuchuję się rozmowie młodej wychowawczyni DD:

    - Wiesz, postanowiliśmy nie wychowywać dzieci.

    Kładziemy na "resocjalizację" Jak "wychowanek" pije, nie mówimy mu nie pij tylko pij mniej...

  • never

    16 February 2011, 23:20

    Paladin, weź dojdź do władzy i zrób porządek.

  • Irracja

    16 February 2011, 22:42

    ... ooo, i to już bardzo racjonalne i dobre podejście... religioznawstwo i etyka pozwoliłyby poznać, a zwłaszcza zrozumieć inne religie... a tym samym stymulowałyby tolerancje i współżycie, likwidowałyby ogniska zapalne i nienawiść społeczno-religijną. Zaś nauka samej już konkretnej religii, jej konkretnych kanonów potrzebnych konkretnym wyznawcom, od tego jest rodzina ze swą tradycją, i kościół jako taki - raczej na pewno nie szkoła...

  • Emilia Szumiło

    16 February 2011, 22:24

    Osobiście uważam to za nieodpowiednie podejście. Chodzenie na etykę powinno być świadomym wyborem, a nie poczuciem dyskryminacji. To tak jakby innowierca płakał, że dzieci uczą się o własnej religii.

    Gdyby to mogło złagodzić stosunki międzyludzkie, to może należałoby wprowadzić zamiast religii religioznawstwo lub etykę dla wszystkich dzieci, a w szkole wyższej pozostawić do wyboru etykę lub filozofię, albo wprowadzić jedno i drugie.

  • hope_dies_last

    16 February 2011, 20:42

    Z 'po trzecie' nie sposób się nie zgodzić.
    Fakt , 'religia' w szkołach obejmuje tylko katolicyzm , gdy mamy wiele innych religii i wyznań, a przez to te osoby wyznające inne religie są dyskryminowane i muszą chodzić na etykę.

    Pozdrawiam serdecznie.

  • Irracja

    16 February 2011, 20:34

    ... po pierwsze, absurdem jest że zajęcia z etyki dają wolność wyboru. Chodzenie na etykę, zamiast na "religię" jest powodem do szykan wśród dzieci. Zwłaszcza w podstawówce. Zwłaszcza gdy dzieci są przyzwyczajane do oceny czyjejś postawy przez pryzmat uczęszczania na "religię" już od przedszkola. Zwłaszcza gdy na lekcjach "religii" przygotowuje się do uroczystości religijnych ( o dziwo zwykle jednego wyznania ) które ze szkoła ( oficjalnie ) nie mają nic wspólnego...

    ... po drugie - nawet gdy tzw" religia" była [...]

  • Emilia Szumiło

    13 February 2011, 20:57

    Tak. Masz rację. Mnie uczyły nawet osoby po zawodówkach. W latach sześćdziesiątych zdarzało się, że i po 4 klasach podstawówki.

  • poprawna

    13 February 2011, 20:39

    Nie ma to jak "wykwalifikowana kadra" ;D kiedyś bylo tak, że brakowalo nauczycieli, do szkoł przyjmowano ludzi po ogólniaku, większość z nich dopiero kilka lat po rozpoczęciu pracy rozpoczęła studia, ale w szkołach zostali. To jest kula u nogi polskiej edukacji...

  • Emilia Szumiło

    13 February 2011, 20:35

    No i tutaj jest porażka zarówno systemu oświaty, wychowania, jak i świadomości społecznej. Nie dopuszczalne jest podejście do tematu w formie:
    "Ty wierzysz w Boga na szóstkę, Ty na piątkę, a Ty na dwóję..." powinno być:
    Ty znasz zasady religii "x" na szóstkę, piątkę, czwórkę...

    To zmienia postać rzeczy.