Moja Droga
Wiem, że się boisz.
I jesteś zła.
Zła i pogubiona, bo nie taki chciałaś świat.
Dla Ciebie ostatnio wszystko otoczone jest jakby mgłą.
Nie rozumiesz krzyków i ludzi, którzy ograniczyli swoje słownictwo tylko do dwóch ubogich słów.
Ludzie chcą sprawiedliwości i wolności.
Ludzie - młodzi ludzie, idą za głosem mediów sami do końca nie wiedząc co z czym się podaje.
Nie zgadzasz się z atakującym, ani obrońcą.
Stoisz pośrodku rozgrywającego się meczu o nic.
Bo czasami nic się już nie da zrobić.
Boisz się, że życie zmieni się jeszcze bardziej.
Przez użycie nieodpowiednich słów w złym czasie..
Kochana, rozumiem Twój gniew i złość i trudność w obraniu prawidłowej drogi.
Dlatego milczysz - jednak pamiętaj w dzisiejszym świecie milczenie także ponosi swoją cenę.
Dlatego chcesz tak bardzo znaleźć swoje bezpieczne miejsce i ludzi, którzy razem z tobą w Nim zamieszkają.
Będziesz mogła im powiedzieć co Cię boli, co gryzie, a co tak strasznie irytuje.
Potrzebujesz jego.
Ale on jest gdzieś daleko.
I masz wrażenie, że codziennie oddala się o kilka myśli.
O kilka sekund.
Czas gna i nie jest dla Was przyjacielem..
To wszystko jest dla Ciebie ostatnio za ciężkie, ale boisz się pokazać, że się boisz.
Boisz się pokazać, że Ci zależy, bo nie chcesz pierwsza wyciągać dłoni, bo masz wrażenie, że on chwyci tą dłoń, ogrzeje, przyzwyczai do ciepła, a potem... Potem puści i odejdzie..
Dlatego chowasz swoje dłonie do kieszeni, a uczucia starasz się wygasić.
Martwię się o Ciebie, ale pamiętaj nic co złe nie trwa wiecznie prawda?
Twoja przyjaciółka