Widziałam dzisiaj Ciebie. Znajdowałeś się na tej samej ulicy co ja. Ulica samotności. Zdziwiłam się. Przecież mówiłeś, że ten stan Ciebie nie dotyczy. 100 tysięcy myśli. Chciałam krzyknąć, jednak mój głos do Ciebie nie doszedł. Odbił się o mur obojętności. Kroczyłeś powoli, co chwile się zatrzymując i oglądając się na boki. Coś się w Tobie zmieniło. Twój krok był chwiejny i pozbawiony tej energii co zawsze. Gdzie zostawiłeś prawdziwego siebie? Czasami zastanawiam się czy oboje nie zgubiliśmy się w tym samym miejscu, tylko żadne z nas nie chce się do tego przyznać. Jednak może się mylę.
hm nie wnikam w czym jesteś bardzo dobra :P ------------------------ no dobrze popraw sobie tekst ,,Czasami zastanawiam się czy oboje nie zgubiliśmy się ,, [...]