Przyśniła mi się babcia, siedząca na brzegu łóżka, z różańcem splątanym w dłoniach, za plecami białe serwetki rozłożone na bordowych poduszkach, kwiaty w doniczkach na stole.. I modlitwy o których mówiła mi kiedyś (prawie pół wieku temu) w jej wykonaniu były jak Bezpieczne Ramiona. A mi wstyd teraz, bo prawie o tym zapomniałam. Powtórzyła mi we śnie swoje słowa: ..Babciu, a po co się modlisz? - Rozmawiam z Bogiem.. Często rozmawiała..
Dzień Dobry