Menu
Gildia Pióra na Patronite

Drogi nieznajomy,

Amireya

Amireya

Nikt tak, pięknie jak Ty nie mówił o miłości. O jej doskonałości. Dla Ciebie była ona czymś prostym, bezwarunkowym. W Twoich ustach była śliczna, słodka jak cukier. I choć się przed nią broniłam, to Ci uwierzyłam. Zaznałam jej. Było cudownie, te magiczne początki wszystkiego. Dreszcze, kiedy po raz pierwszy wypowiedział magiczne dwa słowa. One niczym zaklęcie, które rzuca na mnie urok. Stąpaliśmy w tej bajkowej krainie, odkrywając swoje wnętrza i wszystko inne. Było nam dobrze, nauczył mnie kochać. Nie byłam już chłodna i zdystansowana. Byłam czuła i kochająca. Powierzyłam mu serce, całą siebie. Oddałam się. Nauczył mnie okazywać uczucia, chować momentami dumę w kieszeń i przepraszać. Był mój, od zawsze. Nawet uwierzyłam w to, iż ludzie są sobie przypisani już od dawien dawna. Byłam jego. Nauczył moją duszę tak wiele, zawdzięczam jemu tyle. Pokazał mi jak rozmawiać i dzielić z kimś troski. Wypędził mój egoizm.. Już jako nastolatka mierzyłam wysoko, chciałam pójść na wymarzone studia, osiągać zawodowe sukcesy, realizować się zawodowo i pogłębiać pasję. Chciałam też, aby mnie kochano i przy tym wspierano. Tak uczynił. Kiedy nadszedł ten czas, by się sprawdzić byłam najszczęśliwsza pod słońcem. Każde z nas, ja i moja miłość pragnęliśmy realizować wcześniej założone cele, które pozwoliły nam na późniejsze budowanie wspólnej przyszłości. Jesteśmy od siebie daleko..

Dziś nic nie wygląda tak jak miało wyglądać. Bez niego moje dni są inne, dziwaczne. Nie mogę skupić się na książkach, ani na pracy. Chodzę rozdrażniona i tęsknię. Z nim było łatwiejsze.. wszystko. Nawet głupie posiłki.
Można pokochać, aż tak bardzo, żeby każdy dzień bez ukochanej osoby wydawał się katorgą? Dlaczego nie powiedziałeś o efektach ubocznych miłości?! Dlaczego wymieniałeś to wszystko co ona nam ofiaruje, a dlaczego pominąłeś fakt, że i także potrafi coś zabrać?
Masz rację, otrzymałam od mojego najdroższego masę wspaniałości. Jednakże to wymagało poświęcenia, bo ofiarując mi to wszystko pozbawił mnie tego czegoś.. Wcześniejszej siły, która choć przerażająca, była tak oporna na najgorsze zło - tęsknotę.

Nieznajomy, nie uprzedzałeś mnie, ale teraz już wiem... że miłość jakże piękna, bywa największą słabością człowieka..

2830 wyświetleń
39 tekstów
1 obserwujący
  • 22luty

    20 October 2016, 02:06

    Niestety dla mnie również te dni bywają katorgą, trzeba odnaleźć w sobie energię by to przezwyciężyć i stać się silniejszą. Trzymam kciuki :)