" Mój Miły " LXIII
29.05.2020
Mój Miły,
Mój Jedyny!
Dzisiaj zaraz po przebudzeniu, nie zgadniesz, o morzu myślałam. Tak myślę, a może to był sen?
Może taki sen miałam? Może jeszcze śpię, spałam? Piękny był, tak bardzo tęsknię, brakuje mi sił. Kiedy jestem zmęczona w nocy odwiedzają mnie sny takie delikatne, a w nich zgadnij co... kto...?
Dzień już rozpoczęłam, kawę wypiłam, na słońca promienie się zapatrzyłam.
Delikatnie mnie witają, magiczną moc pozytywnej energii mi dają. Ładują akumulatory. Nie wiem czy Ci wspominałam?
Kupiłam drzewko szczęścia. Troszkę szczęścia miałam, przygarnęłam - ostatnie było. Moje serce w jego blasku gdzieś się zgubiło. Tak pięknie lśniło. Postawiłam je na stole, cieszy oczy, listki jego pokryte są awenturynem...ten piękny kolor dający nadzieję...Drzewko na skale jest osadzone, słoń z trąbą do góry stoi obok i pilnuje. By szczęścia nikt mi nie zabrał. Uśmiecham się do myśli swoich.
Patrzę na drzewko w tej chwili i myślę o Tobie Mój Miły, by szczęścia promienie wysłać do Ciebie, byś spokojne dni miał...
Myślę i nie wiem jak to zrobić.
Czytałam troszkę o awenturynie - niby półszlachetny kamień, jest rzadką odmianą kwarcu. Odkryty przez przypadek " a ventura " lub " aventura " i oznacza przygodę. Życie jest przygodą.
Ten kamień, ponoć jest w stanie zmienić ludzkie życie i jego losy. Uśmiecham się na samą myśl, działam i czekam na przemian oczekując zmiany.
W litoterapii ma działanie uspokajające i od razu widzisz słońce. Jest moc!
Tak rozpoczynam ten dzień, noc odeszła w historii cień. Nowy dzień z kolorem nadziei w sercu, że Ty się wyspałeś, promienie słońca Cię ucieszyły?
Spokojnego dnia Ci życzę Mój Miły...
Czekoladowa Wenus
63/366