Menu
Gildia Pióra na Patronite

List do Mistrza (3)

Emilia Szumiło

Emilia Szumiło

Gdy miałam piętnaście lat zastanawiałam się nad wyborem studiów: Medycyna, prawo, biblistyka? W przyszłości wybrałam jednak przedsiębiorczość. Nie wiedziałam zupełnie co zrobić z tak rozbieżnymi pragnieniami. Najchętniej byłaby wszystkim. Każdego dnia, w tygodniu byłabym w innej pracy. Pełne urozmaicenie, poświęcenie, zaszczyt, spełnienie. Nie mogłam podjąć prawidłowej decyzji bez posmakowania któregokolwiek z zawodów. Wszystko było jedynie wyobrażeniem, chęcią poznania, dzikim pragnieniem, przypadkiem. O medycynie, którą najbardziej pragnęłam, mogłam jedynie pomarzyć. Nie będę tłumaczyć dlaczego. Od prawa odciągnęli mnie inni racjonalnymi argumentami. Po biblistyce nie miałabym pracy. Stąd po skończeniu średniej bez wahania wybrałam najbardziej ryzykowny i jednocześnie dający jakieś szanse kierunek.

***
Znajomi przekonują, iż powinnam wyjechać. Przez lata nie chciałam. Broniłam się przed tym. I nie chodziło o język, lecz źle pojęty patriotyzm, poczucie przyszłej tęsknoty.

Chciałabym mieszkać w Nowym Jorku. Na jednym z najwyższych pięter. Przed sem patrzeć w niebo, na migocące gwiazdy, księżyc, na gasnące pomału okna. Chciałabym z okna widzieć światła i reflektory, gwar na ulicy niczym w ulu. Brak ludzi rekompensować oglądaniem ich, widokiem ich towarzystwa. Zjeżdżać na obiad do restauracji, mieć prestiżowe biuro i pracowników. Jedynie tych najlepszych.

***
Do dziś nie wiem ile w wyborze popełniłam błędów. Co najmniej dwa na pewno. Każdego dnia popełniam je nie potrafiąc nic zmienić. Nie wiedząc jak. Drogi plączą się jak zerwana nić. Czytałam wczoraj, że każdy tak ma. Podobno za dużo wymagam, a przecież tak nie wiele. Jedynie pragnę żyć. Gdybyś tak Mistrzu pomógł mi podjąć decyzje. Te wszystkie, od nowa, w nowym ładzie. Pamiętam co mi powiedziałeś wiele lat temu, wczoraj, dziś. Słyszałam. Pamiętam, wiem. Robiłam nawet próby lecz mi nie wyszło. Byłam za biedna. Dzisiaj nie oczekuję wiele. Nie od razu. Pragnę jedynie wyrwać z kalendarza większość stron, począwszy od tego roku. Napiszę książki jeszcze raz. Namaluję Twój portret, nie tylko pędzlem duszy, nie tylko piórem. Cóż mi pozostało, jak zacząć od nowa.

***
Mam nadzieję, iż uwielbienie Ciebie nie jest grzechem. Wreszcie się uśmiecham, pisząc ostatnie słowa. Uśmiecham się jakbyś stał obok. Wiem, że to przeczytasz. Pozdrawiam. Mam nadzieję, że do zobaczenia.

---
Z serii "Listy do Mistrza"

37 449 wyświetleń
613 tekstów
13 obserwujących
  • M44G

    28 June 2016, 22:22

    Dobre i interesujące. Dobrych snów.

  • Emilia Szumiło

    27 June 2016, 13:46

    Nie Mirku. Od urodzenia mam "skazę" jak na dzisiejsze warunki. Zawsze w pierwszej kolejności myślę o innych. Nikomu nie udało się tego zmienić. To jest silniejsze nawet ode mnie.

  • fyrfle

    27 June 2016, 13:29

    Dobrze się czytało. Mam nadzieję, że przedsiębiorczość nie zaprowadziła Cię do chciwości i pogardy dla ludzi.