Gdy jezuicke parchy wraz z żydowską żmiją Wciąż tworzą nowe wojny... promują szczepienia Oni wierzą, że sobie gniazdo swoje wiją Bo w zniewoleniu ludzi mają swe pragnienia
Dziś kto tego nie czuje, jad przyjął w szczepieniu Uznał kłamstwo za prawdę w strachu o swe życie Jest narzędziem terroru też w swoim sumieniu Brak mu poznania prawdy... w kłamstwie ma swe bycie
Strach przed drugim człowiekiem... pewnie trędowaty? Strach przed prawdą i życiem, prawo drogowskazem? Jakiej średnicy lubisz otrzymywać kwiaty? Kiedy zginiesz jak więzień z kolejnym "nakazem"...
Gra już się rozpoczęła... już jest masa trupów Oczycza się przestrzeń fałszu... na dystans... w poziomie Architekci zagłady liczą ilość łupów Licząc, że dusza ludzka zginie i utonie
Lucyfer dla nich bogiem... dla wszelkich dewiacji Krzyż mają tylko po to aby gwoździe wbijać Stowarzyszenia tajne różnych podłych nacji W światowym ludobójstwie w mediach chcą ubijać...
I znów się uruchomią medialni wybawcy Co w opozycji stoją do morderczych planów A to są tacy sami z układu oprawcy Tak działa świat na lożach... zasady kapłanów...
Jezuita napisał Mein Kampf Hitlerowi Ta doktryna jest znana kto ponad człowiekiem Za forsę najemników do śmierci się łowi Elity wciąż się żywią tym zatrutym mlekiem
Kiedy umiera papież zwierzchnik Jezuitów Świat opłakuje pana, który światem rządzi Na jego pogrzeb zjeżdża śmietanka bandytów A lud całego świata w obłudzie znów błądzi
Czy się obudzi prawda i serca otworzą Co się szykuje światu z zakazanej książki Jak rząd światowy zbawców szatana utworzą Chrystus żywych nadzieją... nie kasa... posążki...