Menu
Gildia Pióra na Patronite
MglistyPoranek

MglistyPoranek

Dlaczego, kiedy zamykam swoje oczy, to widzę Twoją twarz? Dlaczego, tak często przekonuję samą siebie, że tak bardzo chcemy się spotkać, mimo iż ciągle od siebie uciekamy? Dlaczego wciąż żyję mylnymi wrażeniami, które opisują mi Ciebie takim, jakim chciałabym żebyś był?

Jedyna pewna rzecz, którą o sobie wiemy to to, że istniejemy. I choćbym, nie wiem, jak bardzo chciała się okłamywać, to i tak znikąd nie dostanę nigdy potwierdzenia, czy tak jest w istocie.
Teraz już nawet nie wiem, czy to, że nasze decyzje tak bardzo nas od siebie oddaliły były uzasadnione, czy też nie.
Myślałam, że idziemy naprzód, przekraczając po drodze wszystkie bariery, a tak naprawdę postąpiliśmy naprzód zaledwie dwa duże kroki, by potem cofnąć się setką małych, nieporadnych, niepewnych kroczków.
Nawet oboje minęliśmy punkt wyjścia. Stoimy teraz daleko za nim. Jak mamy znów do niego dojść? Czy w ogóle możemy się ruszyć? Czy też będziemy stać tak, dopóki los nie pośle nas na inne drogi?
Chciałabym, abyś wiedział, że bez Ciebie nie postąpię ani jednego kroku. Bez Ciebie ta droga jest dla mnie nie do przebycia. Nie ma sensu, bym kroczyła nią samotnie, skoro ona jest stworzona dla nas dwojga.
Wybacz, pewnie nawet nie mam prawa tak o nas pisać. I nawet teraz nie ma żadnych "nas". Jestem tylko ja, i jesteś tylko ty.
Prawdopodobnie pragniemy dwóch, skrajnie różnych rzeczy.
Które z nas jest silniejsze na tyle, by przecząc swym instynktom, doprowadzić to wszystko do przejrzystego końca?
Ty zdecydowałeś się jednak czegoś dokonać. Twój ruch nie był ani prosty, ani sensowny, a może i nawet nie był przemyślany...
Choć, może po prostu był tak oczywisty, iż nie musisz pozwalać sobie na robienie jeszcze czegokolwiek, i tylko ja jestem tak bardzo nie rozumna, iż nie potrafię tego odczytać?
Chciałabym wiedzieć, czy Twoim posunięciem było zejście z naszej drogi? Może już nawet nie mam o co walczyć, bo nawet nie zauważyłam, że nie ma Cię nigdzie w pobliżu?
Zaślepiona marnymi sygnałami, przeoczyłam fakt najistotniejszy - że nikt ich już nie wysyła.

Jak mogłam kiedyś sądzić, iż się rozumiemy? Teraz zaczynam myśleć, że żadne z nas nie miało nawet najmniejszego pojęcia, co kryje się w umyśle drugiego.
Twoje nieustanne zmiany, zmieniały coś we mnie samej.
Wiesz, że nawet potrafiliśmy się do siebie tak doskonale dopasować? Doskonale dla mnie. Ale cóż ja mogę wiedzieć o doskonałości, nie mając przy sobie Ciebie?
Bywały dni, kiedy z radością odliczałam każdą sekundę do naszego kolejnego spotkania. Zdarzało się również, iż ogarniała mnie panika na samą myśl, że mógłbyś mnie zobaczyć. W takich chwilach bałam się Ciebie tak bardzo, iż niemal strach ten obezwładniał mnie, niczym dusiciel - odbierając mi każdy haust powietrza.
Ty wcale mi nie pomagałeś, a ja uważałam się za taką odważną - kiedy stawałam ze wzrokiem wbitym w swoje śmiertelne zagrożenie - Ciebie.
Był nawet taki dzień, kiedy byłam na Ciebie po prostu wściekła, grałeś mi na nerwach tak jak chciałeś, wiedząc, co dokładnie zrobić.
Pragnęłam sprawić, abyś poczuł się podobnie, chciałam być wredna. Chcę być wredna, ale nawet nie wiem, czy uda mi się omijać Cię największym łukiem, jakim się da. A gdy już przestanę Cię spotykać, czy będę miała tyle odwagi, by znów wpasować się w swoją rzeczywistość bez Twojej osoby?
W rzeczywistość, w której będziesz, taki jaki być powinieneś - niedostępny, zimny, obojętny i nie dla mnie.

Jeśli właśnie tego sobie życzysz - zniknę z Twojego życia, dokładnie tak gwałtownie, jak się w nim pojawiłam. Zwrócę Ci Twoje miejsce - bo ono jest Twoje, byłeś w nim pierwszy już wtedy, kiedy nie sądziłam, że istniejesz.
Nie zważając na swoje wewnętrzne protesty, po prostu spalę za sobą wszystkie mosty i zbuduję na nowo wszystkie tamy, które, jak mi się wydawało, wspólnie obaliliśmy.
Spróbuję zapomnieć i nie próbować niczego wyjaśniać, jeśli nie chcesz, bym się dowiedziała.
Pomyślisz pewnie "Jak mógłbym jej zaufać? Dlaczego właśnie jej? Dlaczego czuje się godna uzyskania odpowiedzi na takie pytania?"
I będziesz miał słuszność. Dlaczego czuję się tego godna? Dlaczego myślę, że jestem Ciebie warta?
Kogoś takiego jak Ty?
A kim Ty właściwie jesteś?

4167 wyświetleń
80 tekstów
10 obserwujących
  • seelgoo

    11 March 2013, 20:24

    Czuję dokładnie to samo. Piękne...

  • 20 October 2010, 23:08

    Piękne ...
    Pzdr. ;)

  • aglinda

    14 January 2010, 17:03

    zupełnie tak jakbym czasem słyszała swoje serce ... piękne....

  • MglistyPoranek

    18 September 2009, 17:45

    Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa i uznanie - one znaczą dla mnie bardzo wiele.

  • Manati

    18 September 2009, 12:27

    ja też unikam czytania takich długich myśli...
    ale jednak jestem tu,i przeczytałam.
    Genialnie ujęte w słowa ludzkie odczucia.I każdy kto to przeczyta odnajduję część z samego siebie,ja odnalazłam...

    "Dlaczego czuję się tego godna?Dlaczego myślę,że jestem ciebie warta?Kogoś takiego jak Ty?
    A kim Ty właściwie jesteś?"

  • 18 September 2009, 02:27

    brakuje mi słów... żadne słowa nie wyraza tego jak bardzo mnie to ujęło... ile w tym serca i szczerosci. najcześciej zniechęcaja mnie takie długie myśli, nie dlatego, że nie chce mi się czytac - poprostu czytałam wiele długich myśli i najczęsciej czegos mi w nich brakowało, ale ta... TO JEST CO INNEGO! tak bardzo ciesze sie, ze mimo tej godziny zmusiłam się do przeczytania jej - w sumie to nawet zaciekawił mnie poczatek. zanim przeczytałam obiecałam sobie, że to będzie dzisiaj ostatnia przeczytana myśl i pójdę spac... teraz wiem, że nawet nie musiałam sobie tego obiecywac. konczę tą opinię i wylogowuję się zeby czasem nawet przypadkiem nie przeczytac innej mysli - nie chce psuc smaku jaki czuje po przeczytaniu Twojej.

    P.S.
    tak mi z tym zle, ze mogę dac Ci tylko + ...
    to za mało!

  • stokrotka123

    17 September 2009, 21:57

    Piękne :)
    popłakałam się jakby to była moja historia ...