A ja wciąż szukam Twojego spojrzenia w oczach mijających mnie osób. Wyczekuję tego co nierealne. Chcę abyś się mną zaopiekował, tak jak opiekujesz sie swoimi pacjentami. Czasem myśle sobie, że dla Ciebie gotowa bym była wylądować w szpitalu żebyś się mną zajął. I żebym mogła znów zatopić się w błękicie oczu Twych i Twoim uśmiechu. I w końcu odważyć sie. Odważyć się żyć bez Ciebie...