Zastanawiał się raz pociąg czemu pędzić musi wciąż czemu go nazywają expressem gdy on nie chce przecież pędzić zawsze co tchu i robić wciąż "tuk tuk" więc na trasie pewnej dalekiej przyznam się zastrajkował na torach i stanęły mu koła i ruszyć nie chciał się Choć go podróżni proszą że chcą zdążyć na czas a on na to, że wcale, a wcale nie obchodzi go to. niech robią to inni pędzić to nie ON
Więc ludzie z bagażami swymi - cóż mieli zrobić przesiedli szybko się mimo, iż się bardzo dziwili i w dalszą drogę ruszyli pośpiesznym taki co nie marudził.
A nasz Express stoi na bocznicy sam i wciaż biadoli że mu się nudzi tak że lepiej było, gdy zwiedzał świat bo przynajmniej to to to tam , to tam widział jak na polach kolory się zmieniają i jak ludzie sobie czasem pomagają więc postanowił, że od zaraz już... rusza w drogę i zrobił swoje"tuk tuk...' i odtąd już nie dziwił się czemu tak to jest że jednym się spieszy a innym nie. Ani nie marudził, że ma być expressem.
Taki to bunt Expressu niecodzienny pozbawiony sensu.