Gadał a gadał o tym że chce być wolnym Że mu ciążą wszystkie obowiązki Ze po co miałby 2 dni tylko świętować Boże Gdyby mógł wszystkie siedem Że po co mu by było pióro, liczba, liść, fiolka, piłka i nuta Kiedy mógłby wędrować i powoli je wszystkie złapać Że po co mu by była rodzina, wielkie dla niego utrapienie Gdy by mógł sam sączyć miód świata i życia Gadał, a gadał aż w końcu sobie poszedł Ale nazajutrz, wrócił cały podrapany " głupi byłem, młody byłem"- mówił I zatapiając w nogi w domowych bamboszach Zajadał ulubione pierogi ze śmietaną