Najwidoczniej mylisz MIŁOŚĆ z chłodnym kalkulowaniem..Bycie z kimś z miłości, jest czymś diametralnie różnym od bycia z kimś, "bo tak mi wygodnie", "bo to mi się opłaca.."itd..A samo określenie "MIŁOSĆ JEST ŚLEPA", ma tak naprawdę o wiele głębszy sens i dotyczy spraw i sytuacji o których chyba nawet nie pomyslałaś zabierając się do pisania..Nawet bym tego nie skomentowała, ale określenia "typowy pasztet", "życiowa ciota","jakiś Quasimodo" są tak żenujace..i świadczą o takiej niedojrzałości..,że chcialam Ci tylko z dobrego serca poradzić- Dojrzej trochę, a dopiero później zabieraj się za podważanie prawd starych i mądrych jak świat. Pozdrawiam-Karolina.
poruszasz bardzo kontrowersyjne tematy, a jeśli ktoś uważa się za "ego tego nie tego" stanie Ci naprzeciw. I wiesz.. ja stanę. jako tekst oceniam to na 5 ale jako morale stanąłbym po drugiej stronie barykady. Nie kocha się "za coś", bo co ? bo czuję się przy nim bezpieczna- zatrudnij ochroniarza, bo będzie wspaniałym ojcem- potrzeba macieżyństwa nie faceta, prawdziwa miłośc zawsze kocha "za nic", a jeśli w to nie umiesz uwierzyć to nie spotkałaś miłości ani u siebie ani [...]