... Wszyscy wiedzą że dziewczynka do babci chodziła, ale tego dnia nie miała zamiaru. Wilka chciała znaleść, bo znała go przelotnie i przelotnie mu oko puszczała, czasami w rajtuzach ale on tego nie widział bo był trochę ślepy na jej rajtuzowe oko i na swoje. Kiedy tak szła pytała czy aby nie widzieli go jak fajkę pali, płot podpiera, babcie straszy, kury zjada. Każdy wodę nabierał, wilka nie znał. Aż tu nagle wilk znajomy w harmonijkę dmucha. Kiedy spostrzegł dziewczę bose, dał do lasu dyla. Ona za nim, on ucieka aż wreszcie dopadła wilka i już maskę chce zeń zdzierać. Zapłakał wilk stary co greka udawał, poprosił o łaskę, o wolność poprosił. Zrozumiało dziewczę że to wilka azyl, schronienie przed babci złym wzrokiem. Posmutniał Kapturek z tej przygody niemiłej, ale gdy tylko do domku babci dotarł wygodnie w fotelu usiadł bo tam właśnie różową serię puszczano 'O Dorotce co różową landrynką się zadławiła'. Tak oto bajka faktem się stała, dziewczynka na oglądaniu porno* poprzestała.