Menu
Gildia Pióra na Patronite

Między Dnem a Niebiosami

Free_thinker

Free_thinker

Polska scena polityczna jest bez wątpienia zróżnicowana. Śród trzymających pewien poziom polityków pojawiają się kulejący demagodzy, szaleni ekscentrycy. Warto zastanowić się nad jakością i poziomem polskiej polityki. Dlatego słysząc to słowo otwiera nam się nóż w kieszeni? Zapewne jest to związane z jakością polskiej sceny politycznej. Zastanawiałeś się kiedyś, drogi czytelniku, co jest problemem we współczesnej polskiej polityce? Zastanawiałeś się?

Moim zdaniem podczas oceniania polskiej sceny politycznej najważniejszym aspektem polskiej jest polityka zagraniczna a raczej jej jakość. Dlaczego najważniejsza? Otóż na arenie międzynarodowej nasza ojczyzna ma możliwość umacniać bądź tracić prestiż, pozycję i szacunek. O tym czy wykorzystamy każdą okazję do budowania dobrego wizerunku naszego państwa decyduje między innymi jakość przemówień naszych polityków, bezstronność w konfliktach – neutralność itp. Jako, że jakość polskiej polityki zagranicznej sięga dna proszę nie dziwić się, że podaję tylko i wyłącznie przykłady pokazujące owe dno. Pierwszym dowodem niechaj będzie przemówienie Zbigniewa Ziobro, który przeniósł do euro-parlamentu na arenę międzynarodową wewnętrzne sprawy Polski. Oskarżył on Donalda Tuska o wielokrotne łamanie między innymi prawa do wolności słowa itp. Tamtego dnia euro-parlament miał zaszczyt oglądać pierwszorzędną polityczną komedię. W dyplomacji liczy się prawdomówność, bądź bynajmniej dobre ukrycie prawdy, co nie wyszło Donaldowi Tuskowi, który opisując stan gospodarczy UE rozmarzył się zbyt mocno, o czym przypomniał mu brytyjski polityk Nigel Farage. Słowa Brytyjczyka obiegły kawał świata, ośmieszając przy tym Polskę. Każdy wie, że w polityce obowiązuje pewna etykieta, którą należy ściśle przestrzegać by nie zostać wyśmianym. Bohaterem tej powieści jest również Donald Tusk, który zaliczył wielką wpadkę. Prasa niemiecka długo o tym wspominała. Otóż Donald podczas spotkania dyplomatycznego pocałował Angelę Merkel w dłoń. Doktor Janusz Siwora - badacz dziejów dyplomacji dokładnie wyjaśnił, że okazywanie uczuć bądź gestów z tym związanych w sferze dyplomacji jest niedozwolone. Ponadto dodał, że tak zwany całus w dłoń dopuszczalny jest tylko i wyłącznie w przypadku monarchów, arystokracji. Weźmy jeszcze jeden z bardziej współczesnych i bardziej drobiazgowych przypadków. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz na Stadionie Narodowym podczas jednego z meczy na Euro 2012 siedząc w loży dla vipów śród wielu zagranicznych, a na dodatek ważnych, polityków postanowiła wytrzeć swą mokrą torebkę biało-czerwonym polskim szalikiem. Kolejne skandaliczne zachowanie miało miejsce dnia 20.08.2008 na spotkaniu po podpisaniu umowy o tarczy antyrakietowej, gdzie Śp. Lech Kaczyński podczas witania przez Donalda Tuska przedstawicielki władz USA wybuchnął śmiechem słysząc angielszczyznę premiera. Było to karygodne i niedopuszczalne, ponieważ gość, który nie słyszał o wojnie polsko-polskiej, może uznać, że jest właśnie wyśmiewany. Następną wpadką jest zachowanie Bronisława Komorowskiego, który podczas spotkania Trójkąta Weimarskiego w Warszawie nie udostępnił parasola przeciwdeszczowego prezydentowi Francji. Dobry gospodarz widząc, że gość nie ma jeszcze parasola powinien oddać mu swój i sam stać na deszczu. Najwidoczniej naszemu prezydentowi nie chciało się moknąć, lecz co na to Nicolas Sarkozy? Z pewnością był oburzony. Na tym samym spotkaniu nasz prezydent popełnił jeszcze jedną wtopę. Postanowił, nie mówiąc gościom, usiąść sobie. Dobry gospodarz powinien pierw posadzić gości, zaś później samemu zasiąść. Wszystkie te wpadki bardzo zaniżają jakość polskiej polityki i świadczą o niedojrzałości politycznej naszych polityków.

Straty nadrabiamy, choć i tak w tej dziedzinie też jest wiele do zarzucenia, w dziedzinie krasomówstwa – retoryki. Umiejętność retoryki bardzo istotna ważna. Dobry retor musi wiedzieć jaki styl językowy powinien zastosować przemawiając do danej grupy ludzi. Język musi być precyzyjnie dobrany, aby uniknąć niedomówień. Przykładem okropnego, a nawet tragicznego mówcy może być słynna poseł Nelly Rokita. Pani poseł wystąpieniach niejednokrotnie robiła z siebie karykaturę posła, swoimi słynnymi „pytaniami do Boga” nie ukazała inteligencji. Dobrym mówcą z pewnością jest Janusz Korwin-Mikke, który stosuje większość zasad retoryki. Nie są mu obce erotemy, aporie, pytania retoryczne. Mówi on zawsze na temat, prostym językiem, zaś ciężkie sprawy przedstawia za pomocą bardzo prostych przykładów, jego język nastawiony jest odpowiednio do sytuacji. Wadą tego mówcy może być agresywny język, lecz niekoniecznie, gdyż może być on częścią jego wizerunku. Kolejnym świetnym mówcą był Śp. Andrzej Lepper, który bardzo dobrze wiedział, kiedy może zażartować. Wiedział jak skutecznie przyciągnąć i skupić na sobie uwagę, wiedział, kiedy i jak ustosunkować swój ton. Jakość polskiej polityki z pewnością zależy również od języka i zdolności mówczych naszych polityków. W tym przypadku nie jest aż tak źle.

Kolejnym ważnym elementem są umowy międzynarodowe. Aby zachować i umacniać pozycję kraj powinien wyraźnie określić swój cel, zaś politycy powinni dążyć do niego wszelkimi sposobami. Podczas negocjacji nie ma miejsca na słabości, zwątpienie. Potrzeba cierpliwości i stanowczości. Tutaj państwo powinno kierować się angielską zasadą „Nie mamy przyjaciół, nie mamy wrogów, mamy tylko interesy”. Polska popełniła jeden wielki, zasadniczy błąd posyłając żołnierzy do Afganistanu za przysłowiowe poklepanie po ramieniu. Taka postawa mogła zostać odebrana jako „służalcza” a nikt nie szanuje sługusów. Wszyscy wyzyskują takie państwa, wyśmiewają. Z pewnością tutaj nasza ojczyzna dużo traci, ponieważ tak właśnie jest postrzegana przez mocarstwa.

Niemalże wszyscy polscy politycy, jak wielu obywateli, mają uprzedzenia co do innych państw. Jedni nie lubią Rosji i Niemiec, bo to odwieczni wrogowie, inni nie lubią państw bałkańskich, bo imigranci zajmują się żebraniem. Inni Żydów, bo są według nich gorsi, inni arabów, gdyż mają ich za terrorystów. Istnieje wiele takich uprzedzeń i na nieszczęście to właśnie one kierują całą naszą polityką zagraniczną. Polska prowadziła do niedawna proamerykańską politykę, co przekonało władze Rosji, że nie warto z nami współpracować. Polska powinna w kwestii stosunków międzynarodowych działać bez żadnych uprzedzeń wobec innych państw, powinna być neutralna.
Kolejną kwestią, która decyduje o jakości polskiej polityki są obietnice przedwyborcze, których politycy najczęściej nie skąpią i nie dotrzymują. Piękne obietnice, każdy ma swoją utopię, niestety to tylko puste słowa. Brak szczerości i realizmu w polityce jest czymś katastroficznym. Prowadzi to do „zgnojenia” zawodu polityka – nawet jak znajdzie się jeden dobry to i tak zostanie zbesztany z tytułu piastowanego przez niego zawodu. Często puste obietnice są powtarzane co wybory, zaś to często prowadzi do alienacji władzy. Wątpię by konieczne było podanie przykładów potwierdzających ten argument. Każdy wie, że tak jest.

Przejdźmy do samych polityków, jako osoby. Zachowują się oni często jak gwiazdy z Hollywood, do których im naprawdę daleko. Przykładem może być Grzegorz Napieralski, który w gazetach wielokrotnie opowiadał detale ze swojego życia prywatnego, jak opiekuje się dziećmi itp. Po części nie ma co się dziwić, gdyż lewica lubi pokazywać się z dziećmi i udawać tych opiekuńczych, dobrych i kochanych. Stalin i Lenin czynili podobnie w swoich propagandowych broszurkach. Margareth Thatcher powiedziała kiedyś: „Po¬doba¬nie się wszys¬tkim nie jest zajęciem dla polityków.” Zachowanie takie zdecydowanie obniża jakość polskiej polityki.

Debaty. Ważne jest, aby politycy byli w stanie ze sobą debatować. Jakiś czas temu Jarosław Kaczyński nie zamierzał w ogóle debatować z Donaldem Tuskiem. To jest wielki błąd, który obniża jakość polityki. Na szczęście są i tacy politycy, którzy mimo całkowicie odmiennych poglądów są w stanie debatować ze sobą. Przykładem jest Janusz Korwin-Mikke z Januszem Palikotem, którzy podczas debaty „na ringu” potrafili świetnie debatować, bez języka nienawiści, lecz z humorem. Jakość debat, ich częstotliwość wpływa na jakość polityki – należy o tym pamiętać.

Ostatnim czynnikiem, który wymienię, wpływającym na jakość polskiej polityki są motywy działań ludzi, którzy decydują się na karierę polityczną. Jedni chcą sławy, blasku reflektorów, kamer. Inni pieniędzy, łapówek. Są też tacy, których kręci władza, chcą jej jak najwięcej. Bywają też tacy, co chcą to wszystko na raz. Tacy ludzie obniżają jakość polskiej polityki, ponieważ będąc już w niej dążą do zdobycia tego czegoś, dla którego postanowili zostać politykami. Ze świecą szukać polityków-patriotów, których celem byłaby tylko i wyłącznie poprawa życia w Polsce, umacnianie jej itp.

A więc między dnem czy niebiosami? Reasumując, ze smutkiem, stwierdzić muszę, że jakość polskiej polityki to dno totalne. Mam nadzieję, że na końcu tego dna nie ma bagna. Działania polityków w przeróżnych sferach politycznych doprowadzają do takiego stanu rzeczy. Jedyne co my możemy zrobić to poczekać do następnych wyborów i wybrać takich ludzi, którzy to wszystko naprawią.

4986 wyświetleń
60 tekstów
14 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!