Menu
Gildia Pióra na Patronite

NOWY PORZĄDEK(recenzja filmu)

fyrfle

fyrfle

Meksykański dramat społeczny nagrodzony srebrnym lwem w Wenecji, opowiadający wizję rewolucji niższych klas, przeważnie kolorowych i próbę okrutnej zemsty na decydującej o wszystkim klasie wielkich bogaczy, przeważnie białych oraz mówiący o tym, czym się taka próba rewolucji najprawdopodobniej skończy. Kino bardzo brutalne, ale po prostu prostymi środkami jakie daje film, zmusza do emocjonalnego zastanowienia się nad nierównościami społecznymi w dzisiejszej ludzkości i raczej snuje bardzo pesymistyczne scenariusze z miejscem na dużo okrucieństwa i bestialstwa, które wydarzy się ludziom z rąk ludzi.

Film chce przekazać nam prostą prawdę, że w społeczeństwach takich jak meksykańskie, kasta panująca nie pozwoli sobie na odebranie roli dominującej w państwie i krwawo stłumi okrutną rebelię wcale nie głodnych i po prostu, jeśli będzie trzeba, to państwo zamieni w obóz koncentracyjny.

Autor filmu nic nie mówi o przyczynach konfliktu klas i ras. W sumie każdy sobie pomyśli - no "meksyk", bo co innego może być w Meksyku, jak nie "meksyk". Nic więc nie wiemy, czy przyczyną nierówności jest lenistwo klas niższych, czy brak dostępu do nauki i pracy oraz brak możliwości zmiany statusu społecznego. Z tego co widać we filmie, to każdy ma możliwości, a klasy biedniejsze cechuje nieuzasadniona roszczeniowość. Widzimy w nim rasizm w stosunku do rasy białej.

Bardziej mnie interesuje, co chciał scenarzysta i reżyser przekazać światu. A moim zdaniem, chciał wysłać przekaz, że czeka nas szereg niepokojów i to często krwawych i bestialskich momentów w dziejach najbliższych ludzkości. Coraz więcej jest ognisk zapalnych w znudzonych społeczeństwach, w których wielu nie chce się pracować i szukają, a choćby krwawego poklasku i manipulują ludźmi, tworząc i wmawiając ciemnym, choć wykształconym masom, najprzeróżniejsze kretynizmy ideologiczne, kulturalne, obyczajowe i religijne. Ludzie się na to g.wno łapią i stąd jest coraz więcej niepokojów, bo te chore prądy propagują nawiedzeni ludzie, którzy dzierżą władzę w mediach i polityce, a nawet niestety w kościele katolickim. Niestety przykład papieża Franciszka ciśnie się pod palce.

Paradoksalnie więc bezpieczniejszymi w przyszłości wydają się dyktatury, takie jak w Chinach, czy w Rosji. Na pewno krwawo rokosze stłumią Stany Zjednoczone, a Europie Zachodniej grozi chaos pokazany we filmie, krwawy chaos, który pewnie skończy się krwawą dyktaturą, ale w której nie zabraknie chleba i wody dla poddanych, a zamiast ligi mistrzów, będą darmowe publiczne egzekucję. Pewnie wróci się do bestialskich sposobów zadawania śmierci skazańcom aby uatrakcyjnić widowisko i odstraszyć od nawet cienia myśli o rewolucji.
Film bardzo mocny w przekazie, bardzo wizualny, takie 90 minut krwawej adrenaliny, na zasadzie, że człowiek jest tylko najagresywniejszym i najokrutniejszym zwierzęciem, bo świadomie, z premedytacją i dla rozkoszy zadaje drugiemu człowiekowi bestialskie okrucieństwo. Najbardziej narażeni na to bestialstwo są zawsze ludzie uczciwi, cisi, pokornego serca i ubodzy w duchu.

Film dla ludzi o mocnych nerwach. Warto się przejrzeć w lustrze i odpowiedzieć sobie, ile jest we mnie róbta co chceta i czy już jestem gotowy uwolnić w sobie bestię, która będzie zadawała okrucieństwo, czy pozostanę dobrym, cichym i pracowitym, i w modlitwie przyjmę sadyzmy zadawane mi przez sąsiada, czy podwładnego dziś w fabryce, w szkole.

NOWY PORZĄDEK

Reżyseria i scenariusz: Michel Franco
Produkcja: Meksyk, Francja.

297 755 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!