Menu
Gildia Pióra na Patronite

DOM KTÓRY ZBUDOWAŁ JACK(recenzja filmu)

fyrfle

fyrfle

Lars von Trier, kontrowersyjny duński reżyser po siedmiu latach powrócił z nowym skandalizującym obrazem, ale bardzo mądrym. Film jest horrorem, ale niesie ze sobą głębsze treści, choć pewnie wielu ludzi wyjdzie z kina w proteście przeciw bestialstwu człowieka jakie oglądamy przez dwie i pół godziny seansu.

Co autor konkretnie nam opowiada? Według scenarzysty i reżysera filmu domem, który budujemy przez całe życie, prawdziwym domem, są po prostu nasze czyny i to co po sobie zostawiamy, czyli ile szczęścia daliśmy ludziom spotkanym lub ile zła uczyniliśmy. Mówi o tym w bardzo kontrowersyjny, a właściwie brutalny sposób, bo poprzez życie psychopatycznego seryjnego zabójcy i jego okrucieństwo wobec swoich ofiar. Cóż, być może dzisiaj to jedyny sposób, aby wstrząsnąć zachodnią opinią publiczną, której sercem jądrem są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.

Ciekawym jest, że reżyser umieszcza często akcję swoich filmów w USA, a kręci je w Europie, ze względu na lęk przed lataniem samolotem. Tak więc amerykańscy aktorzy przylatują do Europy, aby zagrać u słynnego reżysera, który bije w po oczach publiczność swoją niepoprawnością, niepokorą i dosadnością. Tak więc rozważa w swoim filmie ikony popkultury, do której weszły takie postacie jak Aleksander Wielki, Napoleon, Hitler czy Stalin. A zapomina się o tym, że to zbrodniarze i zboczeńcy. Zapomina się o dziesiątkach milionów ich ofiar, które zginęły w bestialski sposób zamordowane. Dlatego w scenariuszu umieścił sceny obcinania piersi kobiecej, czy ucinania nogi kaczuszce. Pokazał czym jest bestialstwo i o czym dzisiaj zapominamy wielbiąc Bonnie i Clyda, czy zabójcę żony Romana Polańskiego. Na jednym z portali literackich pokazuje się portret Hitlera wśród przeróżnych pisarzy. Moim zdaniem to przerażające.

W filmie poruszone są różne kwestie ideologiczne i filozoficzne. Psychopata uważa się za artystę,co jest nawiązaniem do dzisiejszych kanonów sztuki, czyli im bardziej krwiście i szaleńczo, tym bardziej sztuka jest odkrywcza, bardziej nowocześniejsza. Takich szaleńców jest i było mnóstwo, którzy rysują bestialstwo czy tworzą bluźniercze rzeźby i wszyscy jak jeden mąż je wielbimy. Powstają nowe ideologie, które wywracają człowieczeństwo o 180 stopni i poprawność polityczna, kulturowa, obyczajowa nakazuje zboczenia tolerować i stawia je na równi z pojęciami prawdziwymi o człowieku, takimi jak rodzina.

Film nie jest oczywiście feministyczny, bo kobiety Lars von Trier ukazuje jako "szczekające paplające idiotki i kretynki" oraz z chciwości gotowe zrobić wszystko - nawet psychopatę wpuścić do mieszkania. Solidarnie przyłożył też reżyser mężczyznom, a a zwłaszcza symbolom męskości, czyli policjantom. Ci są po prostu nierozgarnięci, naiwni i kompletnie skretyniali. To jest jedyna niedoróbka scenariuszowa moim zdaniem, bo aż tak głupich to ja w swoim życiu nie spotkałem, a widziałem ich tysiące.

Dzieło duńskiego reżysera jest trudne do przyjęcia na pierwszy rzut oka, ale jak się nad nim zastanowić, to kapitalnie podsumował dzisiejszy zachód, bo o wschodzie nie ma co kręcić filmów - wschód jest dziki i tyle i raczej odczłowieczony od swojego zarania.

Film jest znakomicie nakręcony, ze świetną muzyką i cudną grą aktorów. Szedłem bardzo uprzedzony na ten film, ale przełamałem się i nie żałuję. Polecam więc do obejrzenia i do przemyślenia, może polemiki ze scenarzystą i reżyserem, choć myślę, że ma rację.

297 751 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!