Menu
Gildia Pióra na Patronite
Cicho_ciemny

Cicho_ciemny

Czasem śmierć jest czymś najlepszym co może spotkać jednostkę jak i całe społeczeństwo.
Nie da się jednoznacznie określić tego czy śmierć jest dobra czy zła, bo wszystko zależy od perspektywy
oraz wielu różnych zależności, kogo ona spotyka i dlaczego.

Obserwując ostatnie lata w mediach można dojść do jednego wniosku, ludzie chcą (domagają się) kary śmierci dla bandytów,zbrodniarzy czyli kogoś ponad ładnym określeniem prawniczym brzmiącym przestępca.
Wiele osób łapię się na tym, że wieki średniowiecza gdzie śmierć była na porządku dziennym traktuje jako wiek ciemny, jako coś strasznego i barbarzyńskiego, jako zatracenie etyki życia. Obecnie kara śmierci wywołuje wiele kontrowersji w krajach zachodnich, bo w krajach wschodnich nigdy nie zaprzestano jej wykonywania. XXI wiek traktuje się jako wiek skrajnego rozwoju cywilizacji pod względem moralnym. Na samym jego początku stajemy się coraz bardziej tolerancyjni, akceptujemy rzeczy które jeszcze kilkadziesiąt lat temu były uznawane za moralnie gorszące a nawet karane. Na samym początku drugiej dekady stworzyliśmy wiele systemów które zapobiegają nagminnemu wykorzystywaniu ludzi oraz dbaniu o ich prawa. Każdy z nas ma prawo do życia, nie jest to tekst wyciągnięty z Biblii czy innej Świętej Księgi, ale jeden z artykułów Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
I teraz pojawia się najważniejsze pytanie, czy faktycznie każdy człowiek ma prawo do życia?

Artykuł 5. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka brzmi następująco;
"Nie wolno nikogo torturować ani karać lub traktować w sposób okrutny, nieludzki lub poniżający."
Artykuł ten zaprzecza staremu prawu Hammurabiego i prawo "oko za oko, ząb za ząb." lecz jak się ma ten artykuł do ludzi którzy swymi poczynaniami doprowadzili do odwrotnego działania niż zapisane w artykule.
Upadek etyki ludzkiego postępowania nie leży u podstaw zepsucia społecznego, ale wobec prawa które zakłada, że człowiek z natury jest dobry i nie warto go karać, ale często upominać aż w końcu zrozumie na czym polegał błąd który popełnił.
Człowiek pozbawiony jasnych i wyraźnych zasad postępowania stwarza sobie wizję tego co chcę osiągnąć i dąży do tego nawet jeśli działania te będą łamać wszystkie postanowienia prawa. Istnieje jeszcze taki termin jak przypadek który staje się częstym słowem używanym przed sądem w różnych jego synonimach.
Czy wielokrotny morderca który zrobił to z pełną świadomością może być sądzony w podobny sposób jak choćby "przestępca" podatkowy?
Termin przestępca jest bardzo szeroki, obejmuje każdego kto łamię prawo. Jednak jak można porównywać pedofila, gwałciciela czy morderce do człowieka który przywłaszczył sobie tysiąc złoty państwowych pieniędzy, bo ukrył, że kupił sobie nowy telewizor i nie zapłacił od niego podatku. A przecież w wypadku morderstwa czy pedofilii kara może być o wiele krótsza niż kara za przestępstwo np. podatkowe. Wystarczy mieć bardzo dobrego adwokata który udowodni, że podczas zabójca w chwili zabójstwa był pod wpływem mocnych narkotyków, pił od trzech dni a ofiara miała kontakt z jego pierwszą miłością z podstawówki. Wtedy skończy się na jakimś detoksie i paru latach przesiedzianych za kratkami które i tak zostaną skrócone jeśli "przestępca" będzie się dobrze zachowywał, brał udział w zajęciach i powtarzał, że wcześniej nie był człowiekiem tylko bestią, ale teraz przejrzał na oczy.

Jasna granica między tym co wolno a czego nie wolno zakończyłaby sprawę raz na zawszę.
Jeśli kilku sędziów widziałoby w oskarżonym winę np. wielokrotnego gwałtu lub morderstw ze szczególnym okrucieństwem powinien skończyć dwa metry pod ziemią. Czemu nie?
Czy coś racjonalnego go tłumaczy?
Nie.
On nie jest nawet człowiekiem, on podczas wykonania takiej zbrodni staje się zaledwie marną istotą która imituje człowieka. Tworzymy coraz to nowe systemy prawne, tworzymy coraz bardziej rozwinięte sądy i metody resocjalizacyjne, ale skoro ludzie widzą jak śmieszne są wyroki to jakim cudem mają się powstrzymać przed złamaniem tego prawa.

Ostatnio mamy doskonały tego przykład. W ostatnich dniach po-sylwestrowym kacem odbiła się Polsce uległość dla pijanych kierowców. Teraz wszyscy są mądrzy. Wyciągają jakiejś projekty których wcześniej nie było aby to zmienić.
Jeśli kierowca który utracił prawo jazdy za alkohol a mimo to wsiada bez uprawnień za kółko to widać jak bardzo ludzie owo prawo lekceważą. Ludzkie życie w tym wypadku kosztowało ok. 1500 zł. Tyle dostałby gdyby jakiś patrol zatrzymał go przed tragedią, do tego doszłaby wizyta w sądzie i wyrok który z pewnością byłby w zawieszeniu.
Teraz wszyscy chcą jego głowy, lud krzyczy "Zabić go! Bandyta! dożywocie to za mało!", ale czy na prawdę trzeba aż takich środków. Przecież on i tak nie dostanie więcej niż 15 lat więzienia. Gdy wyjdzie będzie miał tych lat ok. 50 i jaka gwarancja, że znów nie wsiądzie do samochodu? Przecież 1500 to wcale nie jest tak dużo pieniędzy, ledwie ok. 375 euro, czyli jakiś tydzień pracy na budowie na której przecież pracował. To ma odstraszyć kogokolwiek?
Przecież gdyby karą za zabójstwo było nawet 5000 zł to ludzie by się powyrzynali wzajemnie, do kas w banku ustawiłyby się ogromne kolejki a ludzie lataliby z siekierami po ulicach i zabijali każdego kto im kiedyś zaszkodził.
Jeśli nikt nie wpadnie na pomysł aby kontrolować ludzi skazanych za takie "błahe" rzeczy to prawo się zetrze.
Będzie budziło śmiech i stanie się przedmiotem wymarłym, jak swego czasu język łaciński na którym się opiera.

Zamiast delikatnie się obchodzić z przestępcami prawo powinno być twarde i nie tak bardzo elastyczne.
Przecież już starożytni znali znaną regułę Dura lex, sed lex która wykorzystywana jest w prawie choć wydawać by się mogło, że obecnie jako stara i niemodna przenośnia wykorzystywana podczas wyroków którego nie popiera opinia publiczna.

9779 wyświetleń
103 teksty
7 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!