Menu
Gildia Pióra na Patronite

Poradnik ZBycia #22

Izvsia

Izvsia

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad dziećmi?
A konkretniej i pewnie bardziej poprawnie, czy właściwie, czy zastanawiałeś się poważnie nad decyzją czy nie chciałbyś posiadać swoich?
Każdy kiedyś ma taką myśl w głowie.
Jest to pewna odpowiedzialność, poświęcenie na rzecz kogoś, a konkretnie dziecka, które nie masz pojęcia jakie będzie. Czy będzie mądre czy głupie, wysokie czy niskie, brzydkie czy ładne, podobne do Ciebie czy do Twojej drugiej połowy, może do dziadków? Nie wiesz nic o tym dziecku, nawet tego czy urodzi się ono zdrowe. Decyzja trudna pod wieloma względami do podjęcia, a tak często się zdarza, że jest niepodejmowana tylko staje się przypadkiem, zrządzeniem losu. Zaczęliśmy kpić z wagi tak ważnej rzeczy jak życie. Nie chcemy pamiętać o tym, że jesteśmy zdolni i w większości w pełni sprawni do tego by powołać na świat nowe życie. Powołać do życia nowego małego człowieka, który jak Ty będzie uczył się mimiki, słów, chodzenia, będzie niezależnym istnieniem zdolnym tak jak i ty teraz by dać komuś życie znowu. Czy to nie piękne? Idea, która jest głoszona przez kościół z czego tak wielu się śmieje, że każdy stosunek powinien się skończyć dzieckiem.
Nie.
Nie powinien. Nie powinien pod wieloma względami. Ktoś komu zależy tylko na seksie byłby w bardzo dużych tarapatach i pewnie musiałby zrobić coś ze sobą by przestać albo zaludniłby Ziemię tysiącami dzieci, które pewnie mogłyby stać się dla niego bezimienne. Powołać do życia tak wspaniałą istotę i nie wiedzieć o jej istnieniu? Seks nie powinien się kończyć za każdym razem ciążą. Skreślałoby to samą jego idee. Seks ma być chwilą dla zakochanych w sobie ludzi. Którzy nie patrzą na swoje pośladki, piersi, ciało. Wróć. Owszem patrzą ale to nie jest to co oni tak na prawdę widzą. To jest przeżycie tak intymne, tak wyjątkowe. To coś w czym uczestniczą tylko 2 osoby, tylko zakochani w sobie czystą miłością bez przekrętów, ściem czy zysków. To ich prywatny teren do którego nawet nie powinni chcieć wpuszczać kogokolwiek innego z zewnątrz, bo to by tylko zburzyło harmonię, którą między sobą zbudowali. Miłość nie widzi pryszczy, blizn, rozstępów, cellulitu czy kompleksów lub braków. Nie widzi tego bo w niczym jej to nie jest potrzebne. W czasie kochania się ze sobą nie tylko nasze ciała są blisko siebie, ale umysły tworzą wtedy całość. Nie da się czegoś takiego przeżyć z pierwszą lepszą osobą spotkaną przy barze, która ma odpowiednie "zapakowanie" i którą zaciągniemy do łóżka, toalety, w ciemną alejkę. To coś czego nie da się ująć słowami i bardzo dobrze.

To coś tylko między wami. Między Tobą, a osobą, którą kochasz. Jak by się dało to opisać to mógłbyś o tym pisać, krzyczeć, rozpowiadać. Ale osiągając już taki stan miłości wcale tego nie potrzebujesz. Wiesz jakie to ważne, wiesz jak wspaniałe jest uczucie i pewność tego, że ten cudowny sen nie kończy się o poranku następnego dnia, miesiąc po stosunku czy rok po nim. To coś co w Tobie tkwi i nigdy nie wychodzi. Coś co pozwala budzić Ci się co dnia z uśmiechem na ustach, iść przez życie z wysoko uniesioną głową i radzić sobie ze wszystkimi napotkanymi na drodze problemami tego świata. To jak nadludzka siła w pigułce, po której otwiera Ci się umysł.

Jeśli z tak czystej miłości, tak wolnej od klapek świata urodzi się dziecko, będzie to jego największe szczęście, które w dzisiejszych czasach jest wręcz nieosiągalnym luksusem. Ludzie teraz sam pociąg seksualny, czy chwilowy stan zauroczenia uważają za wielką miłość, a później gdy wydarzy się tak cudowna w swej niezwykłości "wpadka" nie jesteśmy w stanie nawet dla nowego życia się poświęcić i próbować pokolorować mu swój szarobury świat. Dla nowego człowieka, który narodzi się dzięki Tobie, dla Ciebie. Nie często ma rodziców, którzy będą mu chcieli zapewnić należyte warunki życia. To nic takiego, to tylko potrzeba bezinteresownej miłości, a może choć jej esencji? Miłość nie jedno ma imie i ilu ludzi, tyle jej rodzajów, ale właśnie to jest w niej tak ujmujące, urzekające, wspaniałe. A jeśli taką miłością i w takiej miłości wychowamy nasze pociechy, świat będzie mógł się w końcu wyrwać z transu i wrócić do tego i tych co byli tu przed nami. W takim świecie ja zostaję, bo pragnę by moje dziecko nie musiało samo do tego dochodzić targane przez setki wylanych łez i brak zrozumienia ze strony społeczeństwa tylko, by mogło żyć tak od samego początku. Żyć tak jak powinno, jak jest dla niego najlepiej i najzdrowiej. By żyło życiem na jakie zasługuje od samego poczęcia. Mimo, że ja dopiero zaczynam egzystować tak jak pragnę i przede mną jeszcze długa droga pełna potknięć i porażek, wiem, że z ludźmi których kocham mi się to uda i jeżeli będę miała dziecko będę je miała z najcudowniejszym mężczyzną pod słońcem, a wspólnymi siłami damy radę mu przybliżyć raj do ziemi.
A więc tak.. Zastanawiałam się kiedyś nad dzieckiem..

Pozdrawiam,
Zajarana Życiem =)

9455 wyświetleń
251 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!