Wyrwałeś mnie Z rąk Przygnębienia Twój uśmiech Jak tęcza Wspaniały.. Oczy, błękitne Jak niebo… Zawsze przytulałeś Gdy ciebie Potrzebowałam… Chodziliśmy Do parku Za ręce się Trzymając… Byłeś czuły… Idealny… Przez rok pielęgnowaliśmy Ogród miłości… Ale ty wybrałeś Ją, złotowłosą Piękną dziewczynę… Mnie powiedziałeś na pożegnanie: „jeszcze będziemy Razem”… Ja uwierzyłam! Nie wróciłeś szybko, Ale wróciłeś… Z nadzieją… Na miłość… Myślałeś, że Wybaczę… To był twój Błąd… Mogliśmy być Razem… Ale mną się Bawiłeś… Nie licz na mnie… Choć twój uśmiech Mnie onieśmiela, A oczy gubią smutki, Choć kiedyś za Ręce chodziliśmy… Dziś nie widzę nas…. Skoro zraniłeś, To teraz masz! Ja głupia czekałam… Ale na oczy W końcu przejrzałam… Koniec… Ogrodów czułością Nie podlewałeś… Żegnaj…..
Najgorsze jest to, że on czeka byś wzięła znów go pod skrzydła miłości. A on dalej będzie się bawić Tobą. Wiem, co czujesz. I nie pozwalaj mu na to....