To takie dziwne, mówić do ciebie No bo ty przecież nie żyjesz Byłeś tu kiedyś, byłeś na pewno Teraz w wspomnieniach się kryjesz To takie dziwne rozmawiać z tobą Nad naszym wspólnym grobem Ty chyba myślisz że nie pamiętam Krótko nosiłeś żałobę Lecz moja pamięć miewa się świetnie Pamiętam twoją agonię Pamiętam pieśń przerwaną zbyt wcześnie Stos twój w mej głowie wciąż płonie Więc nie mów do mnie „było, minęło” Pora iść wreszcie do przodu Bo jeśli pójdę, to już nie z tobą Ciebie znów składam do grobu Próżno mi kłamiesz żeś żyw, żeś jak nowy Przez słowa twe widać kości Ja w zmartwychwstanie ducha wierzę, ciała Ale nie naszej miłości
Bardzo proszę o opinie i rady! EDIT: odnośnie utworu :P
Nie jestem specem, ani nikim kto zna się choć trochę. Wiem tylko, że czytam i wie czy to co czytam podoba mi się lub nie. To zdecydowanie mi się podoba. Widzę emocje w tym zawarte i czuję, że zostało to napisane pod ich wpływem. Dlatego, odnosząc się do poprzednika, nie widzę w tym chaotyczności, a jedynie niepohamowany ciąg myślowy.
co do utworu naturalnie :D szukanie pomocy w sprawach sercowych po różnych zakątkach internetu wydaje mi się jednym z głównych problemów pierwszego świata.