melodia Twoich kroków na miękkim dywanie odbija się echem od stóp
rozbrzmiewa we mnie szeptem pożądania smukłością zmysłowych ruchów
obraz Twoich ust namalowany szminką na lustrze w odcieniu oberżyny
wygładza brzegi powiek magnetyzmem spojrzenia nieodgadnionych oczu
kształt wilgotnej wargi zostawiony na kołnierzyku wywabia zakazane myśli
rysunek spódniczki która kokieteryjnie ślizga się po koronce cielistej pończochy
smak mojej fantazji zaklęty na ustach skosztuj go
delikatne pociągnięcia szarego ołówka głębia Twoich oczu kojący blask tęczówki nie dostrzegasz
jak Twój tusz do rzęs znika w nagości naszych ciał
ukrytych pod aksamitem pościeli