Kiedy na nią patrzę czuję nogi w butach, i takie mrowienie czuję kość udową w miejscu, gdzie łączy się z biodrową patrzę na nią i czuję swoją dłoń jak ociera się o kant stołu, jak o papier ścierny uwierają mnie kalesony, chyba robią się za ciasne kiedy na nią patrzę i nie mogę oderwać wzroku mięknie mi serce, coś staje w gardle, chyba czułe słowo, które miałem przed chwilą na końcu języka zanim jej usta nie stopiły lodów między nami