Każda litera pisana przez ciebie lekko muska moją skórę wywołuje dreszcz a stawiane przecinki nakazują mi rozchylać uda czuję się lekka i wilgotna jak mgiełka, która zrasza me płatki czytając kolejne twe zdania wolno podciągam koszulkę dłoń zaczyna wędrówkę po ścieżkach nieznanych zapuszcza się niżej nic nie wymuszasz o nic nie pytasz każde kolejne słowo podgrzewa temperaturę mojego rozgrzanego ciała zwilżam usta językiem zgłębiam oddech a on jakby nadawał tempo i rytm opętał mnie, zniewolił jestem gdzieś poza sobą tam, gdzie nie dochodzi żaden promyk światła ani spojrzenie, ani obłok tylko my i nasza wiara w siebie w swoje ...istnienie.