jestem tak blisko twojej skóry noskiem smyram po ukrytych krawędziach smaku tonąc w iluzji nas
jak cudownie czuć Cię na języku
gdzie pieszczoty nie znają granic a zmysły plączą się z ekstazą uniesień po szczyty we mnie dla Ciebie
odziana uśmiechem pląsam tam gdzie dzień chowa się po za horyzont marzeń
a Ty zawstydzony mą bezwstydnością idziesz o krok dalej przyzwalając mi na nieprzyzwoitość zamkniętą we mnie dla Ciebie jestem twym cieniem ukrytych pragnień w rytmie obolałych myśli tak kończy się nasza noc...