Gdzie rozum mówi dobranoc I usta wołają więcej Cialo nie potrafi milczec Dłonie nie znają granic Skóra żąda ognia i lodu Noc dotyka palcami zmysły Rozpala ogień Mrozi strach Dwa ciała, jeden ruch Dwie dusze, jedno pragnienie Usta nie chcą wyszeptać dobranoc Znużenie nie znajduje ukojenia w śnie Dwa serca, jeden rytm Dwoje ust, jeden oddech Pragnienie oddechu nigdy nie było tak silne Serce nie miało sojusznika Było samotnym wojownikiem A dziś mu dano srebrny miecz I dwie pary rąk chwyciły go do walki Są wojny w ktorych nie ma przegranych Jeśli jest wspólny cel, wszystkie chwyty są dozwolone W miłości i na wojnie Gdzie pękają serca, zwycięstwo nie boi się drobnych ran Każda kropla krwi rodzi nowy kwiat