Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zimowy poranek

Wstałem wczesnym rankiem, nie wiem może 5 była. Otarłem zmęczone oczy po nocnej lekturze i przemyłem twarz zimną wodą. Zrobiłem herbate i wciąż otumaniony usiadłem na papapecie. Za oknem mocno sypał śnieg, lodowa maska pokryła wierzch osiedla a życie na nim jakby zamarło. Moje myśli pogrążone były w urokliwej kobiecie (...) Codziennie przpominam sobie wspólnie spędzone chwile by nie zapomnieć jej wyglądu. Gdy ostatni raz się widzieliśmy miała na sobie białą koronkową sukienkę... włosy układał jej wiatr a świat odbijający się w jej piwnych oczach stawał się piękniejszy. Teraz Cię nie ma a ja wciąż tęsknie.

99 wyświetleń
2 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!