Menu
Gildia Pióra na Patronite
Dziennik

L.D.R

W moim życiu nastąpiła zima — a ludzie, których spotkałam po drodze byli moim jedynym latem. Nocą zasypiałam z wizją mnie tańczącej, śmiejącej się i płaczącej z nimi. Trzy lata na niekończącej się światowej trasie - wspomnienia z tego okresu były jedyną rzeczą, która podtrzymywała mnie na duchu, to były naprawdę szczęśliwe czasy. Byłam piosenkarką, niezbyt popularną, która kiedyś miała marzenia o zostaniu piękną poetką — ale po niefortunnej serii wydarzeń zobaczyła swe marzenia przerwane i podzielone jak milion gwiazd na nocnym niebie. Marzyłam znowu i znowu — błyszcząca i załamana. Ale nie przejmowałam się, ponieważ wiedziałam, że spełni się wszystko o czym się marzę, a następnie stracę to, by wiedzieć, czym jest prawdziwa wolność. Kiedy ludzie, których znałam, dowiedzieli się co robiłam, jak żyłam — zapytali się „Dlaczego?”. Ale nie było sensu rozmawiać z ludźmi, którzy mieli dom. Nie wiedzieli, jak to jest szukać schronienia u innych osób, mieszkać tam, gdzie akurat położysz się do snu. Zawsze byłam niezwykłą dziewczyną. Mama powiedziała mi, że mam duszę kameleona. Bez kompasu moralnego wskazującego północ, bez stałej osobowości. Moje wewnętrzne niezdecydowanie było szerokie i falujące jak ocean. A jeśli powiedziałabym, że nie planuje żyć w ten sposób, skłamałabym — ponieważ urodziłam się, by być inną kobietą. Należę do kogoś — kto należy do wszystkich, kogoś kto nie ma niczego — kto pragnie wszystkiego, kogoś z zapałem do nowych doświadczeń i z obsesją wolności, kogoś kto przeraził mnie do tego stopnia, że nie mogłam nawet o tym mówić — i pchnął mnie do szaleństwa, które mnie oślepiło i ogłuszyło na raz.

2311 wyświetleń
29 tekstów
1 obserwujący
  • Jacob Dolsky

    26 December 2020, 10:32

    To jest totalnie szalone! Miażdżące!
    Niesamowicie ekscytujące i zagatkowe.

  • 4 March 2014, 21:32

    Cudo!

  • MyArczi

    3 March 2014, 19:18

    dobrze jest czasem przeczytać dobrą prozę