Menu
Gildia Pióra na Patronite

Przepraszam.

Udajemy, udajemy codziennie, bez chwili wytchnienia. Tak właściwie możemy powiedzieć, że fałszywe uśmiechy czy śmiech są już nami, czyż nie? Płaczemy, po czym spotykamy się nawzajem i nie potrafimy powiedzieć o tym. Wszyscy. A Ty właśnie to czytasz i to wraca, prawda? To wszystko. Pewnie myślisz, że jestem kolejną osobą, której to przejdzie, która nie rozumie co czujesz. Ale rozumiem. Rozumiem, że płacz czy cięcie się, bądź jakiekolwiek krzywdzenie siebie nie jest Ci obce, nie, Ty znasz to doskonale, więc to kolejna rzecz, która jest częścią Ciebie. Więc, składamy się ze smutku, ale i ze śmiechu, prawdziwego bądź fałszywego, ale śmiechu, składamy się z nienawiści, ale tworzymy ją za sprawą ogromnej miłości do dobrych rzeczy, rzeczy za którymi tęsknimy, więc składamy się też z tęsknoty. Płaczemy, bo chcemy żyć i nie potrafimy zrozumieć, dlaczego nie jest to dla nas, dlaczego to nas omija i krzywdzi. Więc składamy się też życia, ale to przez nie, przez pragnięcie go jesteśmy zrozpaczeni i chcemy to zrobić. Co zrobić? Umrzeć. Zabić siebie samego, nie chciałeś tego? Choć raz, przyznaj się. Szłeś chodnikiem i myślałeś, tak właściwie 2 metry dzielą Cię od gwałtownego uderzenia o ziemię, od śmierci, a może nóż, czy żyletka? Co lepsze? Podoba Ci się to, prawda? Powietrze między 11 piętrem a ziemią. Ból, nie przyzwyczaiłeś się? Czujesz ból psychiczny, więc, tak, tak zakryj go bólem fizycznym. Umierasz wiesz? Cały czas. I czujesz, wszystkie te uczucia. Rozumiesz? Uważaj, nadal żyjesz.

6441 wyświetleń
61 tekstów
5 obserwujących
  • Nieznajoma...

    27 January 2013, 21:44

    Dziekuję:)

  • ~ Ariadna ~

    16 January 2013, 22:18

    Bardzo dobry tekst, pełen emocji, brawo :)