Menu
Gildia Pióra na Patronite

L.T.

Uczę się...

siebie... odrębności... Staję się oddzielna od A, B, G, J... Od całego alfabetu kobiet i mężczyzn. Nabieram przez to uwagi, skupienia.

Mam skurczone z bólu serce. Nie jestem przez to inna, nie ustało czucie, nie przestałam tęsknic ani też mniej nie kocham. Czuję mocno, ale nie zatapiam czułością świata.Tęsknię całą sobą, ale w tęsknocie nie tkwię nieruchoma - wstaję z łóżka, pracuję, próbuję czytac. I kocham... Kocham bardzo mocno, głęboko i ufnie. Ale kocham z uwagą, bez pospiechu. Widzę potknięcia, dołki. Widzę łzy i złośc. Widzę ciepło i uśmiech. Kocham każdą z tych rzeczy, z tych cech ze świadomością ich istnienia. Zmieniam się. Chciałabym myślec o sobie, jak o winie. Im starsze, tym lepsze. Mam trzydziesci kilka lat. Nie czuję się stara, zasuszona. Nie aż tak. Patrzę tylko na zdjęcia sprzed 2lat, na filmy i wtedy zakrada się lęk - lęk przed znikaniem. Bo dla mnie upływ czasu to jakaś forma znikania. Każdego dnia znikam dla siebie, bo staram się robic dużo, długo, dobrze... Staram się nie byc ja, ale działanie.

Wiem... Rozumiem mój grzech, moją wrodzoną wadę. Mankament, który nie daje mi swobody. Potrzeba bycia potrzebną. Czyjąś.

Pamiętam, jak we wrześniu...(...) Nie zwykłam pilnowac nikogo, zaglądac przez ramię. Starałam się byc spokojna... A potem wór zarzutów, pytań... Huragan złości. Mój huragan łez. Nie bałam się słów, gniewu. Bałam się swojej "niepotrzebności". Bałam się odrzucenia zupełnego. I to w chwili, gdy podpieram się już tylko jedną ręką... Wylałam godziny łez, żeby tylko kara milczenia została odwołana.

2566 wyświetleń
44 teksty
3 obserwujących
  • RozaR

    23 March 2014, 08:24

    Raz na dole raz u góry ,- raz tu- to tam , patrzymy do przodu lub w tył. Jedziemy lub zostajemy.
    Róbmy z życia piękny film -jak się nie udaje to róbmy komedię na melodramat zawsze będzie czas.