na własne życzenie....

Tak się zastanawiam , przeskakując po kanałach tv: trudne ...., fakty, dlaczego..., sprawa dla... sędzia.... itp. co takiego zrobiłam ,że 75% zostałam doświadczona tymi przypadkami w tym wieku(aż mnie trzęsie na myśl co mnie czeka w drugim przedziale pełnoletności), zastanawiam się co by było ''gdyby ziemia nie była okrągła a ja siedziała machając nogami'' a może jak długo bym tak siedział ...niestety zostałam obdarzona zbyt duża naiwnością pod względem wiary w człowieka, zbytnio wrażliwa na problemy innych które w końcowej fazie mojej ingerencji staja się moimi problemami,, tak lubię się dzielić , i co, i co z tego , kiedy sama potrzebuje pomocy wbija mi się gwóźdź do trumny, ale na tyle wyrozumiała milczę i się zastanawiam dlaczego, pomoc której nie wymawiałam, nie oczekiwałam w zamian została obrócona przeciwko mnie .... a dookoła fałszywi ludzie , co gorsze na tyle bezczelni ze w potrzebie znowu do Ciebie , a ty? ty znowu z chęcią pomocy i co ci to przyniosło? chwile zastanowienia kto przyjdzie na twój pogrzeb , głębokie na tyle byś miała obraz przed oczyma własnego pożegnania.
I niech mi ktoś powie ze dobroć wraca po trzykroć - wyśmiej, wyśmieje prosto w twarz . Najgorsze jest to że sama wije bat na siebie , dalej to robię , nie uczę się na własnych błędach , dalej je popełniam te same, dalej dla wszystkich w potrzebie, i coraz to bardziej utwierdzam się w przekonaniu że to ja jestem nienormalna , to ja nie rozumiem, i nastąpiła pomyłka , nie ta epoka była mi pisana. I co to za sprawiedliwość ? jedni maja wszystko i dalej im z górki, drudzy wiecznie pod górkę pomagając innym zbierają baty, nie ma sprawiedliwości w zadnym słowa tego znaczeniu , a później zdziwienie ze tym słabszym , bo bardziej wrażliwi ''życie wymyka się z rak''
hm....... nie długo wszyscy będziemy tylko brali , żądali , po trupach na fałszywych łzach aby prześlizgnąć to życie ....