nie-pustka
(...) Tak nieostre są nasze perypetie, że trzeba się wysilić żeby znaleźć tam nutkę nadziei… cichy szept, prowadzący do tych ciemnych zakamarków strachu. Ujarzmić. Starać się zrozumieć te szepty z głębi naszych ciał. Uspokoić, złapać odpowiednią ostrość.(...)
By znowu stać się istotą, bo do człowieka wciąż za daleko… zbyt długa droga wiedzie nas do nikąd. Do nie-pustki, nie-istnienia. (...)
Gęste powietrze dziś. Tak gęste, ze palcem w przestrzeni mogę napisać kilka słów na swój temat.. Nijaka. Po co więcej. Nawet w tym gęstym brudzie zakurzonego świata, znajduję światło i ten magiczny tunel. (...)Jak ćma naiwnie w jego stronę idę, bez strachu, bez lęku przed nieistnieniem. Żeby pozbyć się złudzeń.
(...) sufit już poznałam w całości, nic w nim osobistego. złudzenia...nieistniejące realia. Chore ambicje, zbyt wysoko postawione poprzeczki, czego chcieć więcej w pokoju bez okien. Cztery ciemne ściany, odór mojego istnienia. I kołatanie serca. Tak szybko pompowana krew, drobne drżenie żył, jak struna gitary szarpnięta od niechcenia. Nie mam nic wspólnego z ogółem, jak widać.(...)