Menu
Gildia Pióra na Patronite

Lek ...

Papierowa

Papierowa

Stał się moim lekiem,
na zapomnienie bólu i straty z przeszłości,
na nieprzespane noce i łzy w poduszkę,
na bezsilność i strach.

Uleczył mnie,
Pokazał, że świat nie jest jak pęknięte szkło, że to strach takim go pokazuje, że powinnam żyć jakby nie było jutra i przekraczać bariery, które mnie blokują przed byciem szczęśliwą.
Zaczęłam wierzyć w siebie, w lepsze dni, w tęczę po burzy i w to, że mogę osiągnąć wszystko czego pragnę, wystarczy się odważyć ....

Stał się moim lekiem na wszystko co złe....
Niczego nie obiecując był, a pojawił się tak... niespodziewanie z końcem lata.
Dobrze mi przy nim.... Dobrze mi ze świadomością, że jest, tylko czasem zastanawiam się, co się stanie kiedy uzależnię się się od swojego leku? Co jeśli będę potrzebowała go coraz bardziej?

A przecież nie na to się umawialiśmy...

5117 wyświetleń
42 teksty
11 obserwujących