Menu
Gildia Pióra na Patronite

" Wielki sukces "

23.03.2020
Poniedziałek

Początek nowego tygodnia, a ja płonę jak pochodnia.
Nie wróży to nic dobrego.
Ciii, tfu,tfu, tfu ... na psa urok czy jak?

Ale nie dam się - nic z tego.

Jest godzina 14:30 muszę wstąpić do apteki.
Leki sprawa pilna.
A Pani w aptece jakaś dziwna.
Wirus szaleje?
On na nerwy też wpływ ma i to WIELKI.
Pani nerwowa, że przyszło jej pracować.
Jak żyć by nie dać się zwariować?
- Każdy może zachorować.
Maseczka, rękawiczki i zdrowy rozsądek wyciągnąć z szuflady.
Przecież głowy nosimy nie od parady?
Nie szukam zwady.
Tylko emocje ogromne są we mnie.
Naczekałam się w odstępie 1,5 metra na zimnie, tym wiosennym i teraz czuję się dziwnie.
Pani WIELKA MAGISTERKA kiedy doszłam do okienka informuje mnie, że pomyliła się - brak leku (a pytałam wcześniej, pytałam - czy jest - bo po co stać) - łaskawie mnie potraktowała i z kwitkiem do innej apteki odesłała.
Nawet przepraszam nie usłyszałam.

Z przykrością stwierdzić muszę, że od dzisiaj kończę ze staniem pod aptekami i innymi Wielkimi instytucjami, Wielkim tego świata. Nawet z wielkimi planami jakie miałam.
Bo jestem za tymi małymi, drobnymi sprawami - jestem za osobami, które cierpią.
Uważam, że ogromnym sukcesem jest być dobrym, życzliwym człowiekiem.

Jeśli chodzi o leki - by nie dać się zwariować, zorganizuję sobie leki te z Bożej apteki.
Z Miłością i troską wyjdę do drugiego człowieka.
Przecież nie wiemy co nas jutro czeka.
Nawet nie myślę.
Teraz tylko żal swój zapisuję.
Dziwnie się czuję.
Coś na rozgrzewkę wezmę, poduszkę sobie położę.
I prośbę do Boga złoże:
O zdrowie fizyczne i psychiczne na ten ciężki czas dla każdego - dla Osób pracujących w aptekach, opiekunów, wolontariuszy, lekarzy...dla wszystkich.
A Wielką Panią Magister Farmacji co zna się na swojej pracy i wie co w aptece ma - bo sprawdzała. Pozdrawiam serdecznie.

Złość mi już ciut przeszła.

280 771 wyświetleń
2721 tekstów
35 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!