Menu
Gildia Pióra na Patronite
Dziennik Tekst dnia 4 May 2021

Anthony

osobliwy

Otwieram kartę tę i szczerością spluwam na chodnik. Chodnik dziś jakże zimny. W głowie niemożność, w nogach czuć wędrówkę od życia początku. I choć staram się doceniać, poczucie zmarnowania wypełnia mnie jak wspomnienie soku z pomarańczy w szklance rozbitej, która leży w śmieciach. Tyleż można było... A teraz, co, łańcuchom poddane to wszystko, ja i moja jedyność. W głowie brzęczy "nie jestem Poetą, nie jestem Poetą".
Chceń już tyle było, w każdym zapisany brak konsekwencji, brak desperacji, niemożność agresji, pójścia po cudze jak po swoje, pójścia po swoje jak po własne. A pamiętajcie, moi mili i niemili - z każdym dniem życie nasze coraz ciaśniejszym się staje.

Wczorajszy film, ach, co za orgia szaleństwa, brutalnej, zaplanowanej przemocy fizycznej i duchowej. Tak, akceptuję ją. Że jest, że będzie. Łatwiej nad nią panować, gdy świadomość ma się, że ona siedzi w każdym, i tylko czeka by wyjść z nas, by wyjść ze mnie, i palić, mordować, gwałcić. Mroki umysłu, tym są silniejsze, im bardziej im się zaprzecza.

Konsekwencja, ach, jakże mi jej brak.

Konsekwencja, ach, jakże jej nienawidzę. Jakże nienawidzę schematów, codziennych rytuałów. Życie długim jest dostatecznie. To doba jest za krótka.

Pewna książka nosi piękny tytuł "Smutek Tropików". To mnie właśnie wypełnia na co dzień - mój Smutek Tropików. Herbaciana melancholia.

Próbuję, ciągle próbuję... być Dymem.

A wciąż pozostaję Rymem, ulotnym jak ulotka.

Nie jestem Poetą.

Jestem tylko Człowiekiem.

12 242 wyświetlenia
135 tekstów
3 obserwujących
  • Eneida

    3 May 2021, 09:11

    Dobry Człowiek i dobry rym dużo wart...

  • sprajtka

    3 May 2021, 07:09

    Mam podobnie, nie jestem nawet dymem, tylko "papierosem", wypalam się, szkodzę sobie, zostaje po mnie popiół i leżę jak pet. Sama nie palę...tylko sama sobie szkodzę. Życie to takie wejście w szkodę. Szkoda słów, dlatego też poetką nie jestem. Powinno się mówić zamiast "proszę Cię bardzo"..."prochem Cię bardzo", gdyż z prochu powstałeś i czekasz tylko, aż się obrócisz...